Sensacja w Marsylii! Milik w roli głównej

Getty Images / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Olympique Marsylia zaprezentował się poniżej oczekiwań przeciwko słabemu w tym sezonie FC Metz. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a trzech bardzo dobrych sytuacji strzeleckich nie wykorzystał Arkadiusz Milik.

Trudno powiedzieć, skąd wynikała zła gra Marsylii w ofensywie. Czy to przez wczesną porę rozgrywania tego meczu, czy może jakiś inny czynnik. W każdym razie gospodarze byli bezzębni na połowie przeciwnika. Nie wychodziły im akcje, wszystko toczone było w tempie dość jednostajnym, bardzo powolnym. Brakowało dynamiki, nikt nie pokazywał się do gry. I choć Marsylia miała olbrzymią przewagę w posiadaniu piłki, to długimi fragmentami praktycznie nic z tego nie wynikało.

I to goście byli bliżej gola. W samej pierwszej połowie dwie kapitalne okazje miał Thomas Delaine, ale jedynie obił oba słupki. Goście mieli sprecyzowany plan na to spotkanie - grać kompaktowo, mądrze się przesuwać i wyprowadzać groźne kontrataki. Było sporo podań za plecy obrońców, z którymi Marsylia miała duże problemy i często wahadłowi rywala mieli sporo przestrzeni w bocznych sektorach, co stwarzało okazje do dośrodkowań.

Co ciekawe, nawet po czerwonej kartce dla Jemersona (swoją drogą, brutalne wejście w piszczel Dimitri Payeta) obraz gry niewiele się zmienił. To znaczy, Marsylia dalej miała gigantyczną przewagę w posiadaniu piłki, a lepsze okazje stwarzali sobie goście. Najlepszą zmarnował Nicolas de Preville, którego strzał z ostrego kąta obronił Steve Mandanda.

Arkadiusz Milik rozegrał całe spotkanie i trzeba powiedzieć, że nie pomógł swojej drużynie. Koledzy (i czasem przeciwnicy) wypracowali mu przynajmniej trzy dogodne sytuacje do zdobycia gola, jednak Polak był bardzo nieskuteczny. Najpierw strzelił obok bramki, potem źle trafił w piłkę, a na koniec z trzech metrów uderzył prosto w bramkarza.

Oczywiście, w ostatnich minutach gospodarze wyraźnie przycisnęli, oddali sporo strzałów, natomiast żadna z tych prób nie okazała się na tyle skuteczna, by w Marsylii został komplet punktów. Dość powiedzieć, że to Metz mogło zgarnąć pełną pulę, gdyby tylko mniej samolubny był Opa Nguette, który nie podał do lepiej ustawionego partnera w sytuacji dwóch na jednego z bramkarzem.

Olympique Marsylia - FC Metz 0:0

Składy:

Marsylia: Steve Mandanda - Pol Lirola (46' Leonardo Balerdi), William Saliba, Duje Caleta-Car (90' Mamba Dieng), Luan Peres - Cengiz Under, Matteo Guendouzi, Gerson (65' Amine Harit), Dimitri Payet, Luis Henrique (65' Konrad De La Fuente) - Arkadiusz Milik.

Metz: Alexandre Oukidja - Dylan Bronn, Boubacar Kouyate, Jemerson - Fabien Centonze, Habib Maiga, Kevin N'Doram, Farid Boulaya (62' Pape Sarr), Thomas Delaine - Ibrahima Niane (63' Matthieu Udol, 79' Vincent Pajot, 90 Lamine Gueye), Nicolas de Preville (79' Opa Nguette).

Żółte kartki: Caleta-Car (Marsylia) oraz Maiga, Kouyate, Oukidja (Metz).
Czerwona kartka: Jemerson (56' Metz, za brutalny faul).

Sędzia: Jerome Brisard.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain 38 26 8 4 90:36 86
2 Olympique Marsylia 38 21 8 9 63:38 71
3 AS Monaco 38 20 9 9 65:40 69
4 Stade Rennais 38 20 6 12 82:40 66
5 OGC Nice 38 20 7 11 52:36 66
6 RC Strasbourg Alsace 38 17 12 9 60:43 63
7 RC Lens 38 17 11 10 62:48 62
8 Olympique Lyon 38 17 11 10 66:51 61
9 FC Nantes 38 15 10 13 55:48 55
10 Lille OSC 38 14 13 11 48:48 55
11 Stade Brestois 29 38 13 9 16 49:57 48
12 Stade de Reims 38 11 13 14 43:44 46
13 Montpellier HSC 38 12 7 19 49:61 43
14 Angers SCO 38 10 11 17 44:55 41
15 ES Troyes AC 38 9 11 18 37:53 38
16 FC Lorient 38 8 12 18 35:63 36
17 Clermont Foot 63 38 9 9 20 38:69 36
18 AS Saint-Etienne 38 7 11 20 42:77 32
19 FC Metz 38 6 13 19 35:69 31
20 Girondins Bordeaux 38 6 13 19 52:91 31

CZYTAJ TAKŻE:
Paulo Sousa zaprzecza sam sobie. "Trzeba uważać, co się mówi"
Boniek dostał pytanie o Krychowiaka. Nie gryzł się w język

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Źródło artykułu: