To było fatalne popołudnie dla zespołu Manchesteru United. Już do przerwy "Czerwone Diabły" przegrywały z Liverpool FC 0:4. Menadżer Ole Gunnar Solskjaer wynik starał się ratować wprowadzeniem na boisko Paula Pogby. Francuz zdążył rozegrać jednak tylko kwadrans. W tym czasie stracił piłkę, po czym goście wyprowadzili kontratak i strzelili piątą bramkę, a także bezmyślnie sfaulował rywala za co obejrzał czerwoną kartkę.
- Starał się stanąć na piłce, pokazać, jaki jest silny w środku boiska i podarował rywalom gola. Później został wyrzucony za absurdalny atak (...) Manchesterowi niczego nie zabraknie, jeśli Paul Pogba znów nie zagra - przyznał były piłkarz Manchesteru, Paul Scholes, w programie "Premier League Productions".
Pogba do Manchesteru trafił w lecie 2016 r. za 105 mln euro. Jego kontrakt jest ważny tylko do końca trwającego sezonu i wciąż nie wiadomo, w jakich barwach maluje się jego przyszłość.
- W ostatnich kilku latach wywołuje chaos. Każdy wie, że ma wielki talent, ufają mu, menadżerowie dają mu szanse i pozwalają być piłkarzem takim, jakim jest. Ale on nie podpisuje kontraktu, a później wchodzi na boisko i robi coś takiego (...) Miał wiele okazji. Ciągle powtarza, że brakuje mu konsekwencji, ale to tylko brak dyscypliny i szacunku do menadżera i kolegów z drużyny - grzmiał Scholes.
W związku ze zbliżającym się końcem kontraktu Pogba najprawdopodobniej po sezonie opuści Manchester za darmo. Wśród zainteresowanych ekip najczęściej wymienia się Real Madryt i Juventus.
Czytaj też:
-> Juergen Klopp przeszedł do historii! Co za wynik menadżera Liverpoolu
-> "Cristiano Ronaldo stwarza problemy". Mocna opinia byłego piłkarza
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego