Sampdoria wyłączyła alarm. Bartoszowi Bereszyńskiemu zabrakło centymetrów

PAP/EPA / LUCA ZENNARO / Na zdjęciu: Kristoffer Askildsen i Maya Yoshida cieszą się z gola
PAP/EPA / LUCA ZENNARO / Na zdjęciu: Kristoffer Askildsen i Maya Yoshida cieszą się z gola

Po czterech kolejkach bez zwycięstwa UC Sampdoria znalazła się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej ligi włoskiej. Wygrana 2:1 ze Spezią Calcio uspokoiła sytuację. Bartosz Bereszyński mógł strzelić trzeciego gola, ale trafił w poprzeczkę.

Najważniejszym piłkarzem wieczoru był Antonio Candreva. Skrzydłowy prezentuje się dobrze od początku sezonu, a wysoką formę potwierdził tym razem udziałem przy dwóch golach. W 15. minucie jego wrzutka z rzutu wolnego została niefortunnie skierowana w narożnik własnej bramki przez Emmanuela Gyasiego. W 36. minucie Candreva przymierzył bez przyjęcia do sieci po podaniu Manolo Gabbiadiniego.

Spezia z trudem zabierała się do ataku. Co prawda przy niekorzystnym wyniku wypracowała sobie przewagę pod względem posiadania piłki, a z czasem również zdominowała statystyki strzałowe, ale efektu nie było widać. Emil Audero interweniował pewnie między słupkami Sampdorii, a dwubramkowa zaliczka dawała spokój zawodnikom z Genui.

W kadrach klubów są trzej Polacy. Zagrał jeden z nich Bartosz Bereszyński i nie brakowało mu obowiązków w obronie. Polak zobaczył w pierwszej połowie żółtą kartkę, po czym poradził sobie z tym balasem. Jakub Kiwior niezmiennie nie zadebiutował w Spezii Calcio. Arkadiusz Reca ma to za sobą, ale aktualnie leczy kontuzję.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Bereszyński mógł okrasić występ w małych derbach Ligurii golem. w 74. minucie wbiegł w tempo w pobliże bramki Spezii i miał trochę czasu na przymierzenie. Co prawda przerzucił piłkę ponad rozpaczliwie interweniującym Ivanem Provedelem, ale swoją podcinką trafił w poprzeczkę. Sampdoria przez całe spotkanie oddała tylko dwa uderzenia celne. Wygrała 2:1, ponieważ w ostatniej minucie doliczonego czasu Daniele Verde przerwał niemoc strzelecką gości.

UC Sampdoria - Spezia Calcio 2:1 (2:0)
1:0 - Emmanuel Gyasi (sam.) 15'
2:0 - Antonio Candreva 36'
2:1 - Daniele Verde 90'

Składy:

Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Maya Yoshida, Omar Colley, Tommaso Augello - Antonio Candreva (87' Alex Ferrari), Kristoffer Askildsen, Adrien Silva, Valerio Verre (19' Radu Dragusin) - Francesco Caputo (87' Fabio Quagliarella), Manolo Gabbiadini (70' Julian Chabot)

Spezia: Ivan Provedel - Salva Ferrer, Petko Hristow, Dimitrios Nikolaou, Simone Bastoni - Giulio Maggiore, Wiktor Kowałenko - David Strelec, Eddie Salcedo (77' Suf Podgoreanu), Emmanuel Gyasi (59' Daniele Verde) - Janis Antiste (59' M'Bala Nzola)

Żółte kartki: Bereszyński, Colley, Candreva (Sampdoria) oraz Hristow (Spezia)

Sędzia: Michael Fabbri

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27

Czytaj także: Historyczna wygraną beniaminka Serie A. Polacy na marginesie
Czytaj także: Katastrofa Cagliari Calcio. Przełamanie było tak blisko

Źródło artykułu: