Starcie liderów. Legia Warszawa nie chce się budzić

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: drużyna Legii Warszawa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: drużyna Legii Warszawa

SSC Napoli patrzy na wszystkich przeciwników z pierwszego miejsca w Serie A. W grupie Ligi Europy jest za Legią Warszawa, która nie zamierza budzić się z pięknego pucharowego snu.

W tym artykule dowiesz się o:

Legia Warszawa przeszła przez trzy dwumecze w eliminacjach europejskich pucharów. Była lepsza niż FK Bodo/Glimt, Flora Tallin i Slavia Praga. W nagrodę jest w grupie Ligi Europy i jak pokazują wyniki, nie zamierza w niej przepaść. Po wygranych 1:0 ze Spartakiem Moskwa oraz Leicester City podopieczni Czesława Michniewicza rozdają karty w mocnym towarzystwie. Od początku pucharowej przygody, który był 7 lipca, nie przegrali na wyjeździe. Przed mistrzem Polski szósta wyprawa i konfrontacja z SSC Napoli na Stadio Diego Armando Maradona.

- Cieszymy się, że jesteśmy w Neapolu. Czuć historię, odbywało się tu wiele świetnych meczów, grali tutaj kapitalni piłkarze - mówi trener Michniewicz na konferencji prasowej. - Chcemy zapamiętać każdy szczegół, każdą minutę z tego meczu, ale też maksymalnie wykorzystać każdą sekundę, aby osiągnąć jak najlepszy wynik.

Ewentualne zwycięstwo będzie kolejną niespodzianką sprawioną przez Legię. Pozwoli niemal zapewnić sobie pozostanie w pucharach na wiosnę - w Lidze Europy lub Lidze Konferencji Europy. W najbardziej optymistycznym scenariuszu będzie mieć w czwartek osiem punktów przewagi nad ostatnimi w tabeli Azzurrimi. Piłkarze z Neapolu pokazują gorszą twarz w pucharach i po uratowanym w końcówce remisie 2:2 z Leicester City, ponieśli porażkę 2:3 ze Spartakiem Moskwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Napoli jest jednak w stanie obudzić się w każdym momencie. Zatrudniony latem trener Luciano Spalletti w nieco ponad 100 dni kadencji rozbudził w Kampanii nadzieję na zdobycie scudetto. Jego drużyna to jedyna w pięciu topowych ligach w Europie, która prowadzi w tabeli z kompletem punktów. Podopieczni Spallettiego zdążyli pokonać ośmiu przeciwników w Serie A przed spotkaniem z Legią. Potrafią być efektowni i skuteczni.

- Dla nas to decydujący mecz. Jeżeli nie zwyciężymy w czwartek, nasza sytuacja będzie trudna - mówi trener Spalletti. - Legia jest świetna w neutralizowaniu przeciwnika, potrafi wybrać dobry moment na uderzenie. Taka jest przyczyna, że prowadzi w grupie. W naszym przypadku niesłuszne jest mówienie o rotacji. Mamy grupę zawodników zdolnych do gry, a nie piłkarzy pierwszego i drugiego wyboru. Dlatego nie ma znaczenia, kto zacznie mecz z Legią. Wybiorę piłkarzy odpowiednich do gry - dodaje szkoleniowiec, który na pewno nie skorzysta z kontuzjowanego Piotra Zielińskiego.

Legia to pod względem wyników kompletne przeciwieństwo. Ona z kolei zawodzi w PKO Ekstraklasie. Po porażce 0:1 z Lechem Poznań jest na 15. miejscu w tabeli. Fakt, z zaległościami do nadrobienia, ale aż 15 punktów za liderem. Dlatego coraz częściej podważana jest pozycja Michniewicza. Trenera ratują wyniki w europejskich pucharach, choć w nich drużyna staje przed teoretycznie większymi wyzwaniami.

W 2015 roku stołeczna drużyna rywalizowała z Napoli w grupie Ligi Europy. Ani mecz przy Łazienkowskiej, ani wyprawa do Kampanii nie wiąże się z przyjemnymi wspomnieniami. Na Stadio San Paolo przegrała 2:5 po dwóch golach Driesa Mertensa i trafieniach Nathaniela Chalobaha, Josego Callejona oraz Lorenzo Insigne. Belg i Włoch pozostają wciąż zawodnikami Napoli. Przez sześć lat barw klubowych nie zmienił również Kalidou Koulibaly. W kadrze Legii nie powtarza się ani jedno nazwisko. Nowa ekipa z Warszawy wybrała się po pierwsze w historii klubu zwycięstwo we Włoszech.

SSC Napoli - Legia Warszawa / czw. 21.10.2021 godz. 21:00

Transmisja na platformie Viaplay. Relacja na żywo w portalu WP SportoweFakty.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 SSC Napoli 6 3 1 2 15:10 10
2 Spartak Moskwa 6 3 1 2 10:9 10
3 Leicester City 6 2 2 2 12:11 8
4 Legia Warszawa 6 2 0 4 4:11 6

Czytaj także: To było wielkie show. Liverpool FC podbił twierdzę
Czytaj także: Przebudzenie Celticu w Lidze Europy

Źródło artykułu: