Złota Piłka to najbardziej prestiżowa indywidualna nagroda w świecie piłki nożnej. Na organizowanej w grudniu gali nagrodzony zostanie zawodnik, który przez ostatni rok wywarł na piłkarskich ekspertach największe wrażenie.
Rok temu, gdy Robert Lewandowski rozegrał najlepszy sezon w życiu, nagroda została odwołana z powodu pandemii koronawirusa.
Jest kilku faworytów
W tym roku odbędzie się zgodnie z planem i ma wielu swoich faworytów. Jednym tchem wymienia się Lionela Messiego, Roberta Lewandowskiego, Mohameda Salaha czy Jorginho.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego
- Zapomnijcie o Cristiano Ronaldo i Leo Messim. To on jest najlepszy na świecie - wypalił Juergen Klopp na temat Mohameda Salaha (cytat za goal.com). Czy niemiecki szkoleniowiec miał rację? Liczby nie przemawiają za tezą trenera Liverpoolu.
Oczywiście Salah ma najtrudniej, gdyż gra w najlepszej lidze na świecie. Praktycznie co tydzień musi rywalizować z czołowymi zawodnikami na swojej pozycji. Tego samego nie może powiedzieć Lewandowski, gdyż jego popisy przeciwko Mainz, Augsburgowi czy Unionowi Berlin nie zawsze są w Europie traktowane z wielkim szacunkiem.
Salah w poprzednim sezonie Premier League strzelił 22 gole i zaliczył 5 asyst w 37 meczach, co daje średnią 0,6 gola na spotkanie. Szału nie ma. Lepiej pod tym względem prezentował się Leo Messi (30 bramek i 11 asyst w 35 meczach La Ligi). Stawkę dystansuje jednak Robert Lewandowski, który pobił niesamowity rekord Gerda Muellera.
Polak w zaledwie 29 meczach strzelił 41 bramek oraz zaliczył 7 asyst. To jego wyczyn, którego długo nikt może nie pobić w Bundeslidze. Nawet wschodząca gwiazda Erling Haaland. - Sprawiedliwości stało się zadość - napisał wówczas Zbigniew Boniek.
Salaha i Lewandowskiego łączy postać trenera Jurgena Kloppa, który pozwolił Polakowi i Egipcjaninowi rozwinąć skrzydła. Pod jego batutą stali się czołowymi snajperami na świecie.
- To jest absolutny top. Lewandowskiego podpisaliśmy wiele lat temu, gdy prowadziłem Borussię, niesamowicie się rozwinął. Natomiast Mo od gościa, który od czasu do czasu strzelał bramki i był naprawdę dobrym piłkarzem, stał się maszyną do zdobywania goli, to ogromny krok naprzód - ocenił Klopp.
Gwiazdy ligi
Mohamed Salah i Robert Lewandowski są kluczowymi piłkarzami swojej drużyny, obaj w przeszłości łączeni byli z Realem Madryt. "Lewy" prawdopodobnie nie zagra dla Królewskich, a Salah, po ewentualnym transferze Kyliana Mbappe, także raczej nie trafi na Santiago Bernabeu.
Dla Lewandowskiego plusem może okazać się... regulamin. Jeśli eksperci zdecydują się oddać głos przez pryzmat nie jednego sezonu, a dwóch lat, to Polak powinien być zdecydowanym faworytem.
- Przez dwa ostatnie udowodniłem, że na pewno jestem osobą, która może myśleć o Złotej Piłce. Byłoby to dla mnie wielkie wyróżnienie i ogromna duma. Samo znalezienie się na liście głównych kandydatów w czasach Messiego i Ronaldo to zaszczyt. Mam nadzieję, że większej polityki w tym wszystkim nie będzie, a głosujący rzeczywiście pokierują się tym, co dany zawodnik osiągnął przez ostatnie dwa sezony - podkreślił kapitan Biało-Czerwonych.
Polak niedawno miał serię trzech meczów bez strzelonej bramki, jednak w starciu z Bayerem (dwa gole) wrócił w wielkim stylu. W środę w starciu z Benfiką Lizbona może po raz kolejny udowodnić, że Złota Piłka należy się właśnie jemu.
Początek meczu Benfika - Bayern o godz. 21:00.
Czytaj także:
Zaskakujące doniesienia ws. Sousy i Legii
To było wielkie show. Liverpool FC podbił twierdzę