Znany piłkarz wraca do PKO Ekstraklasy. Był już mistrzem Polski

Materiały prasowe / Piast Gliwice / Na zdjęciu: Tom Hateley
Materiały prasowe / Piast Gliwice / Na zdjęciu: Tom Hateley

Tom Hateley, który rozegrał już 5,5 sezonu w PKO Ekstraklasie wraca do Polski. Anglik podpisał kontrakt z Piastem Gliwice, w którym rozegrał 80 meczów ligowych. Wcześniej występował też m.in. w Śląsku Wrocław.

Dla Toma Hateleya jest to powrót do ligi polskiej po krótkiej przerwie. Jego ostatnim klubem był AEK Larnaka, do którego trafił po pełnych sezonach w Piaście Gliwice - to właśnie z Hateleyem w składzie, gliwiczanie osiągnęli największe sukcesy w historii - złoty i brązowy medal.

32-letni Anglik podpisał kontrakt ważny do 30 czerwca 2022 roku, z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. - Jestem szczęśliwy i podekscytowany powrotem do Piasta. Za mną dobry czas na Cyprze, ale teraz jestem tutaj. Klub dał mi szansę powrotu i jestem za to bardzo wdzięczny. Zawsze o moim wyborze klubu decydują warunki rozwoju, możliwości wygrywania, a Gliwice są do tego doskonałym miejscem - powiedział Tom Hateley po podpisaniu kontraktu na łamach oficjalnej strony klubu z Gliwic.

Poza Piastem i AEK-iem, Hateley występował m.in. w klubach ze Szkocji - Motherwell FC i Dundee FC, a także w angielskich Basingstoke Town FC i Tranmere Rovers FC. - Piłkarz, którego nie trzeba przedstawiać gliwickiej i ogólnopolskiej publiczności. Zarówno my, jak i cała liga poznała jego możliwości, dlatego z pełną świadomością ponownie podjęliśmy współpracę. Poprzedni pobyt Toma okraszony był zdobyciem złota i brązu. Życzymy jemu i sobie, co najmniej powtórzenia tych osiągnięć - skomentował Grzegorz Bednarski, prezes Piasta.

W tym sezonie Piast Gliwice gra w kratkę. Zespół, który w sezonie 2018/19 zdobył mistrzostwo Polski obecnie plasuje się na 8. miejscu w tabeli i ma ujemny bilans punktowy - w 10 meczach 4 razy wygrywał, raz remisował i pięciokrotnie przegrywał.

Czytaj także: 
Wystawne przyjęcie u Grosickiego 
Była prezes Wisły opuściła więzienie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Źródło artykułu: