"Męczyć się nie lubię". Szczęsny nie owijał w bawełnę po 5:0 Barcelony

Getty Images / Manuel Queimadelos/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Manuel Queimadelos/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny ma za sobą kolejny dobry mecz w barwach FC Barcelony. - Strzelamy dużo bramek, udaje się też nie tracić, więc jestem bardzo zadowolony - stwierdził w rozmowie z TVP Sport po wygranej 5:0 z Valencią w Pucharze Króla.

FC Barcelona podeszła do czwartkowego meczu z Valencią CF z dużym optymizmem. W niedawnym meczu ligowym Katalończycy rozbili ten zespół 7:1. Zawodnicy Hansiego Flicka z pewnością liczyli na kolejny równie dobry występ.

Kwestia awansu do półfinału Pucharu Króla była już rozstrzygnięta po 30 minutach gry. Na tablicy widniał już wynik 4:0 dla "Dumy Katalonii", a wszystko za sprawą hat-tricka Ferrana Torresa i trafienia Fermina Lopeza. Finalnie Barcelona wygrała 5:0, a decydującą bramkę w 59. minucie strzelił Lamine Yamal.

Po raz kolejny w wyjściowym składzie zaprezentował się Wojciech Szczęsny, który wypracował sobie pozycję "jedynki" między słupkami. Polak nie miał zbyt wiele pracy, ale ponownie przyniósł szczęście swojej ekipie. Na osiem rozegranych przez niego spotkań Katalończycy odnieśli siedem zwycięstw i ponieśli tylko jedną porażkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

- Jeszcze dużo meczów do końca sezonu, mam nadzieję, że ta passa się utrzyma. Ale fajnie, bo po takim ciężkim okresie pod koniec roku zaczęliśmy fajnie grać w piłkę. Strzelamy dużo bramek, udaje się też nie tracić, więc jestem bardzo zadowolony - stwierdził w pomeczowej rozmowie z TVP Sport.

- Nie uważam, że było łatwo. Łatwo jest gdy jesteśmy przygotowani na 100 procent, jesteśmy skupieni i gramy na swoim poziomie i wtedy to wydaje się może łatwo z boku. Uważam, że zagraliśmy świetne spotkanie. Cieszę się bardzo, że to czyste konto zachowaliśmy, bo takie mecze jak 7:1 mnie bolą strasznie. To jedno z tytułu zawsze boli. 5:0 wygląda dużo bardziej atrakcyjnie dla mnie - dodał Szczęsny.

Były reprezentant Polski nie krył również radości, że w czwartkowym starciu był praktycznie bezrobotny. - I oby tak dalej! Nie ukrywam, że do najmłodszych nie należę, męczyć się nie lubię. Im mniej roboty, tym bardziej jestem wdzięczny chłopakom, bo dziś zagrali świetne spotkanie - podsumował 34-latek.

Szczęsny odniósł się też do faktu, że wypracował sobie pewną pozycję w bramce i w ochach trenera Flicka. Zapytany, co to dla niego oznacza, odpowiedział następująco. - Że będę grał w następnym meczu. Nie miałem żadnych oczekiwań, gdy tutaj przychodziłem. Starałem się pracować, by być najlepiej przygotowanym na nadchodzącą - taką miałem nadzieję - okazję do gry - skwitował.

- W tej chwili zespół gra dobrze. Ja, poza drobnymi wpadkami... Nie udało mi się za dużo zepsuć, więc się cieszę. Ale muszę pracować, by jeszcze parę rzeczy poprawić. Gra za tą wysoką linią defensywy jest dla mnie czymś nowym i fajnie, że jeszcze w tym wieku mogę się czegoś nauczyć. Czuję taką potrzebę poprawy - zakończył nasz bramkarz.

Komentarze (0)