Drużyna Bartłomieja Drągowskiego nie zdołała zatrzymać SSC Napoli. Bramkarz dwa razy wyciągał piłkę z siatki, przyjezdni zwyciężyli 2:1 i utrzymali się na pozycji lidera tabeli Serie A.
Golkiper Fiorentiny był bliski szczęścia w 39. minucie tej rywalizacji - odbił piłkę po strzale Lorenzo Insigne z rzutu karnego, jednak dobitka Hirvinga Lozano była już skuteczna.
W samej końcówce spotkania Drągowski upadł na boisko przy próbie wybicia piłki i złapał się za prawe udo. W jego oczach pojawiły się łzy, zasłaniał twarz koszulką, ale mimo wszystko dotrwał do ostatniego gwizdka arbitra.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?
W tym momencie nie wiadomo, jak poważny jest uraz kadrowicza i czy będzie potrzebna przerwa w grze. Na początku przyszłego tygodnia powinien stawić się na zgrupowaniu polskiej reprezentacji, która wkrótce rozegra dwa mecze eliminacji mistrzostw świata. Jest jednym z czterech bramkarzy powołanych przez Paulo Sousę.
Drągowski jest ważnym ogniwem w drużynie Vincenzo Italiano. W bieżących rozgrywkach zdążył wystąpić w pięciu meczach. Do tej pory zagrał jeden raz z orzełkiem na piersi.
Czytaj także:
Niespodziewane przełamanie Getafe. Real Sociedad zmarnował szansę
Piotr Zieliński zaskoczył rywali! Pomysłowe rozegranie [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?