Erling Haaland już tego lata mógł odejść z Borussii Dortmund. Niemiecki klub nie był jednak zainteresowany sprzedażą swojej największej gwiazdy. Borussia odrzucała wszystkie oferty, a Norweg kolejny sezon spędza w Dortmundzie.
Dziennikarze z całego świata przekonują, że Haaland prawdopodobnie opuści Borussię Dortmund najpóźniej latem 2022 roku.
Cena nie będzie wygórowana, gdyż zdolny piłkarz mógłby odejść już za 75 milionów euro. Umożliwia to specjalna klauzula w kontrakcie Haalanda.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Kibice Realu pytają czy to Cristiano Ronaldo?
- Póki co nie została podjęta decyzja, czy rzeczywiście odejdzie tego lata. Dopiero to rozważymy - skomentował prezes Hans-Joachim Watzke. - Piłka jest po stronie Erlinga. Dobrze dogadujemy się z Mino Raiolą [agentem piłkarza, przyp. red.], ponieważ potrafimy się dobrze ocenić - podsumował Watzke.
Jego agent Mino Raiola już mocno działa na rynku. Według "La Gazzetta dello Sport", zainteresowane napastnikiem jest między innymi PSG, które poznało już wymagania finansowe reprezentanta Norwegii. Te nie są małe.
"Słynny agent ma domagać się dla swojego klienta aż 50 mln euro za rok gry. Do tego miałyby dojść premie meczowe" - czytamy.
Wstępnie zainteresowani Haalandem mają być Real Madryt, FC Barcelona oraz przedstawiciele Premier League.
Zobacz także:
Niemiecki gigant obserwuje gwiazdę Legii. Szykuje się wielki transfer?!
Wejście Cristiano Ronaldo nieszczęśliwe dla Manchesteru United