Tak właśnie mszczą się niewykorzystane sytuacje. ŁKS Łódź boleśnie się o tym przekonał

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Zagłębia Sosnowiec
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Zagłębia Sosnowiec

Przeważali na boisku, częściej zagrażali, ale prosili się o stratę gola. Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego przegrali u siebie z Zagłębiem Sosnowiec 0:1 w piątkowym meczu 11. kolejki Fortuna I Ligi.

Ełkaesiacy przed meczem uchodzili za faworyta tego spotkania. Patrząc na ostatnie występy łódzkiego zespołu, czyli wygrane w Fortuna Pucharze Polski z Cracovią i w lidze z Sandecją Nowy Sącz, można było odnieść wrażenie, że zespół wychodzi na prostą, także jeśli chodzi o plagę kontuzji, z którą się zmaga od początku rozgrywek. Z kolei ekipa z Sosnowca zajmowała przed tym spotkaniem 15. miejsce w tabeli, ostatnie niezagrożone spadkiem. Trener ŁKS Kibu Vicuna na przedmeczowej konferencji prasowej zwrócił uwagę na to, że po zmianie trenera Zagłębie zmieniło też styl gry.

- Trenera Moskala nie było już w meczu z GKS-em Jastrzębie i zespół już grał inaczej, jeżeli chodzi o formację, strukturę ofensywną i defensywną. Trzeba będzie zwrócić uwagę na szybkie przejście zespołu z obrony do ataku, bo rywale mają ten aspekt dobrze wytrenowany - tłumaczył Hiszpan.

Gospodarzom jednak atakowało się trudno, bo piłkarze trenera Artura Skowronka bardzo dobrze się bronili. Przez pierwsze 15-20 minut biało-czerwono-biali próbowali jednak skruszyć ten mur strzałami z dystansu lub dośrodkowaniami, lecz ich jakość pozostawiała wiele do życzenia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"

Przyjezdni także nie forsowali tempa, ale dostali kilka prezentów po stratach rywali na własnej połowie. Jednak ani Dawid Gojny, ani Patryk Bryła, ani Szymon Sobczak nie potrafili tego wykorzystać. Ten ostatni stanął przed znakomitą okazją w 42. minucie gdy Marek Kozioł popełnił błąd przy zagrywaniu piłki z własnego pola karnego. Przed golem do pustej bramki ŁKS uratował Oskar Koprowski.

Po przerwie znów przycisnęli piłkarze z Łodzi. W 55. minucie błysnął Mikkel Rygaard, który najpierw popisał się sztuczką techniczną, a następnie oddał strzał sprzed linii pola karnego i minimalnie się pomylił. Po chwili efektowną przewrotką Kamila Bielikowa próbował zaskoczyć Maciej Radaszkiewicz, lecz nie trafił w światło bramki.

Im bliżej było do końca spotkania, tym częściej łodzianie szukali gola dającego prowadzenie. W 72. minucie powracający po kontuzji Pirulo minimalnie spudłował, a kilkadziesiąt sekund później Rygaard spróbował szczęścia raz jeszcze, ale ponownie chybił. Zagłębie odpowiedziało zablokowaną próbą Banaszewskiego i pudłem Pawłowskiego.

Przyjezdni jednak skarcili ŁKS za te niewykorzystane sytuacje. W 76. minucie Szymon Sobczak był faulowany w polu karnym przez Jakuba Tosika, a po chwili okazał się skutecznym egzekutorem jedenastki i to sosnowiczanie objęli prowadzenie.

Od tego momentu zaczęli z jeszcze większą determinacją bronić dostępu do własnej bramki i dopięli swego, bo ŁKS do końca meczu nie stworzył już nic groźnego. Trzy punkty pojechały do Sosnowca, a w Łodzi znów pozostał niesmak.

ŁKS Łódź - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:0)
0:1 - Szymon Sobczak 78' - z karnego

Składy:

ŁKS: Marek Kozioł - Bartosz Szeliga, Maciej Dąbrowski, Oskar Koprowski, Adrian Klimczak - Jakub Tosik (81' Samu Corral) - Maciej Wolski (68' Pirulo), Mikkel Rygaard, Antonio Dominguez, Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti (68' Piotr Gryszkiewicz) - Maciej Radaszkiewicz (74' Ricardinho).

Zagłębie: Kamil Bielikow - Dawid Gojny (83' Mateusz Machała), Dominik Jończy, Lukas Duriska, Kacper Smoleń (60' Dawid Ryndak) - Wojciech Szumilas, Maciej Ambrosiewicz, Wojciech Kamiński - Patryk Bryła (70' Maksymilian Banaszewski), Szymon Sobczak, Quentin Seedorf (70' Szymon Pawłowski).

Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk)

Żółte kartki: Dominguez, Dąbrowski (ŁKS) - Bryła, Duriska (Zagłębie)

Widzów: 4282

---

Miedź Legnica - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (2:1)
0:1 - Kacper Gach 7'
1:1 - Bruno Garcia 28'
2:1 - Maxime Dominguez 43'
3:1 - Maxime Dominguez 82'
4:1 - Chuca 85'
4:2 - Julio Rodriguez 90+3'

Miedź: Paweł Lenarcik - Carlos Julio Martinez, Nemanja Mijusković, Jon Aurtenetxe, Jurich Carolina - Bruno Garcia (84' Kamil Zapolnik), Damian Tront, Maxime Dominguez (84' Chuca), Mehdi Lehaire (77' Hamza Bahaid), Szymon Stróżyński (62' Maciej Śliwa) - Patryk Makuch.

Podbeskidzie: Martin Polacek - Konrad Gutowski, Daniel Mikołajewski (65' Mateusz Wypych), Julio Rodriguez, Maciej Kowalski-Haberek, Kacper Gach (81' Titas Milasius) - Joan Roman (65' Ezequiel Bonifacio), Michał Janota, Dominik Frelek (65' Jakub Bieroński), Giorgi Merebaszwili - Marko Roginić (87' Dawid Polkowski).

Żółte kartki: Dominguez, Martinez (Miedź) - Gach (Podbeskidzie)

Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock)

Widzów: 2 053

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Miedź Legnica 34 23 8 3 56:22 77
2 Widzew Łódź 34 18 8 8 53:38 62
3 Arka Gdynia 34 19 4 11 62:39 61
4 Korona Kielce 34 15 11 8 46:37 56
5 Odra Opole 34 14 9 11 51:46 51
6 Chrobry Głogów 34 13 11 10 43:34 50
7 Sandecja Nowy Sącz 34 12 11 11 39:36 47
8 GKS Katowice 34 11 13 10 44:47 46
9 Podbeskidzie Bielsko-Biała 34 11 12 11 48:41 45
10 ŁKS Łódź 34 12 9 13 33:37 45
11 Resovia 34 11 11 12 42:39 44
12 GKS Tychy 34 11 11 12 37:41 44
13 Skra Częstochowa 34 8 14 12 28:41 38
14 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 41:50 37
15 Zagłębie Sosnowiec 34 8 12 14 41:48 36
16 Stomil Olsztyn 34 10 5 19 32:52 35
17 Górnik Polkowice 34 5 14 15 32:54 29
18 GKS Jastrzębie 34 5 10 19 32:58 25

Czytaj też: Akcja i reakcja w Pruszkowie. Radunia mistrzem riposty

Źródło artykułu: