Szalony mecz Liverpoolu! Beniaminek dwa razy odrabiał stratę!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Vickie Flores / Na zdjęciu: Ethan Pinnock cieszy się z gola
PAP/EPA / Vickie Flores / Na zdjęciu: Ethan Pinnock cieszy się z gola
zdjęcie autora artykułu

Po raz kolejny ekipa Brentford pokazała klasę. Tym razem beniaminek Premier League zatrzymał na swoim stadionie Liverpool. W sobotnim meczu 6. kolejki pomiędzy tymi zespołami padł remis 3:3.

W tym artykule dowiesz się o:

Brentford to najlepszy z beniaminków tego sezonu Premier League. Po pięciu meczach zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli z bilansem 2-2-1. Trener Liverpoolu Juergen Klopp bardzo chwalił tę drużynę na przedmeczowej konferencji prasowej.

- Naprawdę podziwiam tego typu projekty. Mają naprawdę wyjątkowy sposób rekrutowania zawodników, są odważni w prawie wszystkich rzeczach, które robią. Mieli trudne rzeczy do przezwyciężenia, bycie tak blisko i brak awansu rok wcześniej. Potem byli na szczycie, ale ostatecznie musieli grać w play-offach i przeszli przez nie. To bardzo wzmacnia charakter - powiedział szkoleniowiec "The Reds".

I to właśnie gospodarze rozpoczęli strzelanie na Brentford Community Stadium. W 27. minucie świetne podanie na skrzydło dostał Ivan Toney, który wyłożył piłkę Ethanowi Pinnockowi na piąty metr i ekipa Thomasa Francka prowadziła 1:0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić

Taki wynik utrzymał się zaledwie przez cztery minuty, bo bardzo podobną akcję przeprowadziła ekipa z Anfield, choć wykończenie było nieco inne. Podanie otwierające Mohameda Salaha, dośrodkowanie z prawej strony Jordana Hendersona, główka Diogo Joty i mieliśmy remis.

Niespełna dziesięć minut po zmianie stron Liverpool objął prowadzenie. Znakomite górne podanie od Fabinho otrzymał wybiegający na czystą pozycję Salah, a po chwili cieszył się z 100. gola dla The Reds w rozgrywkach Premier League. Wprawdzie do uznania gola potrzebna była wideoweryfikacja, ale sędzia Stuart Attwell uznał to trafienie.

Emocje podgrzały się znów, gdy w 63. minucie zrobiło się zamieszanie pod bramką Alissona, a Vitaly Janelt skierował głową piłkę do siatki wyrównując stan gry, ale zanim minęło 180 sekund Curtis Jones popisał się przepięknym uderzeniem z dystansu tuż przy słupku i pokonał Davida Gayę.

Choć Liverpool był blisko gola numer cztery, znów doprowadził do kotła we własnym polu karnym. Tym razem najsprytniejszy okazał się rezerwowy Yoane Wissa i od 82. minuty znów w meczu był remis.

W następnej serii gier Brentford zagra na wyjeździe z West Ham United, a Liverpool czeka starcie z Manchesterem City. Jednak zanim dojdzie do tego hitu, piłkarzy z Merseyside czeka spotkanie w Lidze Mistrzów z FC Porto.

Brentford FC - Liverpool FC 3:3 (1:1) 1:0 - Ethan Pinnock 27' 1:1 - Diogo Jota 31' 1:2 - Mohammed Salah 54' 2:2 - Vitaly Janelt 63' 2:3 - Curtis Jones 67' 3:3 - Yoane Wissa 82'

Składy:

Brentford: David Gaya - Kristoffer Ajer, Ethan Pinnock, Pontus Jansson - Sergi Canos, Frank Onyeka, Christian Norgaard, Vitaly Janelt, Rico Henry - Bryan Mbuemo, Ivan Toney

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Joel Matip, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Jordan Henderson, Fabinho, Curtis Jones - Sadio Mane, Diogo Jota, Mohamed Salah

Sędziował: Stuard Attwell

Żółte kartki: Onyeka (Brentford) - Robertson (Liverpool)

Sprawdź też: Matty Cash i spółka sprawili sensację! Solidny występ potencjalnego reprezentanta Polski

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
29
6
3
99:26
93
2
38
28
8
2
94:26
92
3
38
21
11
6
76:33
74
4
38
22
5
11
69:40
71
5
38
22
3
13
61:48
69
6
38
16
10
12
57:57
58
7
38
16
8
14
60:51
56
8
38
13
14
11
43:44
53
9
38
14
10
14
62:59
52
10
38
15
6
17
38:43
51
11
38
13
10
15
44:62
49
12
38
11
15
12
50:46
48
13
38
13
7
18
48:56
46
14
38
13
6
19
52:54
45
15
38
11
6
21
43:66
39
16
38
9
12
17
43:68
39
17
38
9
11
18
42:79
38
18
38
7
14
17
34:53
35
19
38
6
5
27
34:77
23
20
38
5
7
26
23:84
22
Źródło artykułu: