Polacy pokonali Albańczyków 4:1, choć pełnego zadowolenia na pewno nie ma. Wszystko za sprawą tego, że Biało-Czerwoni nie prezentowali zbyt pięknego futbolu. Bez wątpienia jest nad czym pracować.
Albańczycy strzelili jednego gola, a mogli mieć wymarzoną szansę na zdobycie jeszcze jednego trafienia. Wszystko za sprawą tego, co się stało w 65. minucie.
Właśnie wówczas reprezentanci Albanii wręcz się wściekli. Byli przekonani, że Kamil Glik przewrócił Reya Manaja i powinien być rzut karny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kabaret! Najbardziej absurdalna prezentacja koszulek w historii futbolu
Albańczyk mocno protestował, ale sędzia uznał, że zdecydowanie nie ma racji. Za dyskusje i kwestionowanie jego decyzji postanowił ukarać zawodnika żółtą kartką.
To była bez wątpienia bardzo kontrowersyjna interpretacja. Łukasz Rogowski, polski sędzia komentujący różne sytuacje na Twitterze, nie ma wątpliwości. Twierdzi, że włoski arbiter Maurizio Mariani popełnił błąd.
"Czy w tym meczu jest VAR? Glik nie trafia w piłkę, karny z gatunku ewidentnych" - napisał.
O VAR z pewnością pytał retorycznie, ale niezorientowanym warto wyjaśnić, że oczywiście taka technologia była dostępna na PGE Narodowym.
Kolejny mecz Polaków już w niedzielę. O 20:30 Biało-Czerwoni zagrają ze San Marino.
Czy w tym meczu jest VAR? Glik nie trafia w piłkę, karny z gatunku ewidentnych. #POLALB @SportINTERIA @PrawdaFutbolu pic.twitter.com/pArAZwwwkw
— Łukasz Rogowski (@zawodsedzia) September 2, 2021
Czytaj także:
> "Koszmarny zjazd". Internauci bezlitośni dla reprezentanta Polski!
> Słaba gra i prowadzenie. Zobacz, jak Adam Buksa strzelił gola Albanii [WIDEO]