Po 21 latach dobiegła końca pewna era w Barcelonie. Z klubem pożegnał się najbardziej utytułowany gracz w historii Blaugrany - Lionel Messi. Klub z powodu dużych problemów finansowych nie był w stanie podpisać nowej umowy z Argentyńczykiem.
33-latek długo nie pozostał na bezrobociu, gdyż związał się umową z Paris Saint-Germain. W stolicy Francji rocznie zarobi około 35 milionów euro.
Po odejściu Messiego, w Barcelonie powstała duża dziura w ofensywie. Oprócz tego kontuzję leczy Argentyńczyk Sergio Aguero i od kilku tygodni trener Ronald Koeman apelował o nowego napastnika. Wszystko wskazuje na to, że prośby holenderskiego szkoleniowca zostaną wysłuchane.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowne uderzenie z rzutu wolnego. Nie uwierzysz, kto strzelał
Według ostatnich informacji, Barcelona celowała m.in w zakup Daniego Olmo z RB Lipsk, jednak ostatecznie zdecydowała się na Luuka de Jonga. To 31-letni snajper, który od 2019 roku związany jest z Sewillą. Wcześniej przez pięć sezonów reprezentował barwy PSV.
Dużym atutem de Jonga jest.... cena. Holender ma kosztować Barcelonę 4-5 mln euro. Blaugrana może sobie pozwolić na transfer, gdyż we wtorek pozbyła się dwóch zawodników. Z Camp Nou odeszli Ilaix Moriba i Emerson Royal, na których klub zarobił około 40 mln euro.
Luuk de Jong rozegrał dla Sewilli łącznie 94 spotkania, w których strzelił 19 bramek oraz zaliczył 5 asyst.
Przypomnijmy, iż latem Barcelona kupiła m.in Aguero, Memphisa Depaya czy Erica Garcię. Z drużyny odeszli natomiast Junior Firpo, Jean-Clair Todibo, Carles Alena czy Francisco Trincao.
Zobacz także:
Kosmiczne pieniądze za Mbappe. Propozycja Realu może szokować
Walerian Gwilia ponownie w Ekstraklasie