Mateusz Borek chce wielkiego powrotu do reprezetacji Polski. "On może zagrać z Anglią"

YouTube / Kanał Sportowy / Na zdjęciu: Mateusz Borek
YouTube / Kanał Sportowy / Na zdjęciu: Mateusz Borek

Reprezentacja Polski zagra we wrześniu trzy ważne mecze w eliminacjach MŚ. Wielką niewiadomą jest forma Wojciecha Szczęsnego, który zawodzi w Juventusie. Czy rozwiązaniem okazałby się powrót Artura Boruca?

Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że jest jak wino - im starszy tym lepszy. 41-letni Artur Boruc od początku sezonu jest w wysokiej formie, a w ostatnim starciu ze Slavią Praga (2:1) wybronił kilka groźnych strzałów. Dzięki niemu Legia Warszawa może cieszyć się z awansu do fazy grupowej Ligi Europy.

Za sześć dni reprezentacja Polski zagra bardzo ważny mecz przeciwko Albanii. Każdy inny wynik niż zwycięstw Biało-Czerwonych odebrany będzie w kategorii sensacji.

Selekcjoner Paulo Sousa będzie miał ból głowy z obsadą bramkarza. Karierę reprezentacyjną zakończył Łukasz Fabiański, a Wojciech Szczęsny na początku sezonu znajduje się w koszmarnej formie. W ostatnim meczu Juventusu popełnił kilka prostych błędów, które pozbawiły "Starą Damę" zwycięstwa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!

"Wojciech Szczęsny powinien mieć status jednego z najlepszych bramkarzy świata. Ma takie możliwości, ale wciąż tylko w teorii. W praktyce jest daleko od światowej czołówki" - pisał dziennikarz WP SportoweFakty Marek Wawrzynowski (więcej przeczytasz TUTAJ).

Jak sugeruje dziennikarz Mateusz Borek, Paulo Sousa powinien zastanowić się nad... powrotem Artura Boruca.

"Są trzy dobre informacje w sprawie Artura Boruca 1. Jest w świetnej formie. 2. Ma 41 lat i go nie sprzedadzą. 3. Jak jest problem lub potrzeba, to może 8 września zagrać z Anglią na Narodowym" - napisał na Twitterze.

Przypomnijmy, że Boruc oficjalnie pożegnał się z reprezentacją Polski w listopadzie 2017 roku. Łącznie z orzełkiem na piersi wystąpił w 65 spotkaniach, zagrał na mistrzostwach świata w 2006 roku oraz Euro 2008.

Zobacz także: Historia pisze się na naszych oczach. Ronaldo podjął decyzję ws. przyszłości

Źródło artykułu: