- Długo czekałem, by być na 1. miejscu i fajnie, że udało się już po 4. kolejce. Musimy zrobić wszystko, by obronić tę pozycję do końca sezonu. Wiemy jednak ile przed nami, dlatego z pełną pokorą podchodzimy do obecnej sytuacji - powiedział opiekun "Kolejorza".
Poznaniacy - tak jak ich najbliższy przeciwnik - jeszcze nie przegrali. Zdaniem ich trenera dopiero teraz jednak nadejdzie prawdziwa weryfikacja ich możliwości. - Przed nami spotkania z drużynami, które zawieszą poprzeczkę bardzo wysoko - podkreślił.
Nadchodzi moment prawdy
Po starciu z Lechią, do stolicy Wielkopolski przyjedzie Pogoń Szczecin. - Te potyczki pokażą, gdzie jesteśmy i o co w tym sezonie zagramy. Wierzę, że wyjdziemy z najbliższych wyzwań obronną ręką. Jesteśmy dobrze przygotowani, pewni siebie, liczę też na dawkę pozytywnej energii od nowych zawodników. Bardzo nam zależało, żeby rywalizacja w drużynie była jej motorem napędowym i to się w wielu przypadkach udało osiągnąć. Widzimy to po formie poszczególnych piłkarzy - dodał Maciej Skorża.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Cristiano Ronaldo Junior w formie jak tata!
Sezon dopiero się rozpoczął, lecz ewentualne zwycięstwo postawiłoby lechitów w bardzo dobrej sytuacji przed kolejnymi spotkaniami. - Dlatego stawka najbliższego meczu jest ogromna. Wystarczy spojrzeć w tabelę. Jeśli wygramy, nasza przewaga może się znacząco zwiększyć. Starcie z Lechią niesie więc także sporą wartość psychologiczną. Mamy dobry start, to wielki pozytyw, z którego staramy się jak najwięcej czerpać. Pozycja lidera sprawia jednak, że poprzeczka idzie coraz wyżej. Mierzymy się z rolą drużyny, która już nie wygląda średnio - tak jak w zeszłym sezonie - a pokazuje, że myśli o najwyższych celach. Przeciwnicy będą podchodzić do nas inaczej, jednak nie boimy się tego. Pracowaliśmy latem, by się do takich sytuacji jak najlepiej przygotować - oznajmił szkoleniowiec.
Stadion znów ożyje?
Skorża nie ukrywa, że bardzo liczy na wsparcie trybun. O to może być trudno, bo fani "Kolejorza" ogłosili niedawno bojkot i w domowych spotkaniach nie prowadzą zorganizowanego dopingu. - Kibice pomagają nam na wyjazdach. Zawodnicy ich świetnie słyszą i czują wsparcie. Chcielibyśmy mieć taki sam komfort u siebie. Z utęsknieniem czekamy, aż stadion przy Bułgarskiej znów będzie tętnił życiem - przyznał.
Dobrą wiadomością dla Lecha jest fakt, że w najbliższym meczu zabraknie tylko jednego zawodnika - Arona Johannssona. 30-letni napastnik doznał urazu i wyjechał na leczenie do Hiszpanii. Pozostali gracze są zdrowi i mogą być brani pod uwagę przy ustalaniu składu.
Mecz 5. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Lechia Gdańsk rozpocznie się w niedzielę o godz. 17.30. Transmisja w Canal+ Sport.
Czytaj także:
Brutalna napaść pseudokibiców Legii Warszawa. Nie oszczędzili nawet 13-latka
Kibice Śląska Wrocław nie zobaczą derbów