Po 20 latach dobiegła końca pewna era w Barcelonie. Z klubem pożegnał się Lionel Messi. Klub nie porozumiał się z zawodnikiem w kwestii nowego kontraktu, a następnie Argentyńczyk związał się z Paris Saint-Germain.
- Myślę, że to była udana relacja, która trwała wiele lat i ostatecznie się pogorszyła. Życzę mu wszystkiego najlepszego, chcę zobaczyć go szczęśliwym, na to zasługuje. Może będziemy teraz rywalami i jako rywale musimy się z nim uporać - powiedział prezes klubu, Joan Laporta, w rozmowie z "Marcą".
Prezes klubu opowiedział, jak przebiegały negocjacje z piłkarzem. Potwierdził, że obie strony dążyły do porozumienia. Na przeszkodzie stanęły ostatecznie problemy finansowe "Blaugrany".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
- Wiedzieliśmy, że nie może się to wydarzyć [przedłużenie kontraktu - dop. MK], chociaż Messi dołożył wszelkich starań, aby dopasować swój kontrakt do limitu wynagrodzeń - tłumaczył. - Kiedy zobaczyliśmy ogrom finansowej katastrofy, przekonaliśmy się, że to się nie uda - tłumaczył.
Dziennikarze podkreślili, że obie strony liczyły na inne zakończenie tej sytuacji, ale wobec problemów Barcelony należy zaakceptować to, co się wydarzyło. "Jedna z najpiękniejszych historii w piłce nożnej dobiegła końca" - czytamy w "Marce".
Tymczasem brytyjskie Sky Sports poinformowało, że debiut Lionela Messiego w barwach Paris Saint-Germain nastąpi najprawdopodobniej 29 sierpnia. W meczu 3. kolejki Ligue 1 stołeczni zmierzą się na wyjeździe ze Stade de Reims (więcej TUTAJ).
Czytaj także:
- Jasna deklaracja w sprawie gwiazdora. "Zrobimy wszystko, by pozostać w Mediolanie"
- Ciężkie chwile niemieckiego gwiazdora. Drżał o zdrowie brata