Paris Saint-Germain wyrosło na króla letniego okienka transferowego. Ściągnęło pięć gwiazd, płacąc tylko za jedną. Za darmo przyszli Georginio Wijnaldum, Sergio Ramos, Gianluigi Donnarumma i Leo Messi. 60 mln euro wydano tylko na Achrafa Hakimiego. Mając tak wybitnych piłkarzy w składzie, aż prosi się o pierwsze wygranie Ligi Mistrzów w historii klubu. Dominacja w Europie to jednak nie jedyny cel katarskich właścicieli PSG.
Władze klubu planują wielką rozbudowę stadionu Parc des Princes. Na trybuny obiektu może wejść niespełna 48 tys. kibiców. To za mało, patrząc na ambicje Katarczyków. Nie chcą być na tym polu gorsi od konkurencji we Francji. Większą pojemność mają stadiony w Lille (50 tys.), Lyonie (60 tys.) i Marsylii (67 tys.).
Do tego zapotrzebowanie na bilety znacząco wzrosło. Kibice chcą zobaczyć Messiego i inne gwiazdy w koszulce PSG na własne oczy. Są też spragnieni futbolu po pandemii. Prezes PSG Nasser Al-Khelaifi zdradził, że nowy obiekt ma przerosnąć konkurencję.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
- Musimy rozbudować ten stadion. Kocham obecne Parc des Princes, ale nowy obiekt musi być odpowiedni dla naszych fanów i przyszłości klubu. Atrakcyjność i sława PSG sprawiają, że kibice zasługują na więcej miejsc - komentował w rozmowie z francuską radiostacją Europe 1.
Katarczycy mierzą w pojemność ok. 80 tys. Wszystko trzeba dogadać z władzami Paryża, które nie mają pewności, czy uda się aż tak powiększyć stadion.
- Prezes PSG ogłosił, że ma jeszcze wyższe ambicje. Tymczasem ja nie mogę dziś powiedzieć, czy technicznie jest możliwe zmieszczenie tam 80 tys. widzów. Wydaje mi się, że takiego wariantu nie było w ogóle w analizach, które widziałem. Może ma nowe pomysły? W końcu nie o wszystkim nam mówią. Kilka dni temu nie mieliśmy pojęcia, że Messi przyjdzie - komentował pełnomocnik mera Paryża ds. sportu Pierre Rabadan.
Niedawne konsultacje linii Paryż-PSG wskazywały, że rozbudowa byłaby do maks. 60 tys. miejsc. Władze stolicy Francji twierdzą, że potrzebują dodatkowych analiz stadionu i planów przebudowy. Jeśli nadbudowa okaże się niemożliwa, obecne Parc des Princes poszłoby do rozbiórki.
Jest kilka ograniczeń. Obiekt należy do miasta, jest wpisany do rejestru zabytków, a tuż pod wschodnią częścią stadionu przebiega obwodnica Paryża. Do tego najbliższa zabudowa znajduje się zaledwie kilkanaście metrów dalej.
Ostatnia i jedyna powszechnie znana wizualizacja nowego Parc des Princes została ukazana w 2014 r. Według jej założeń pojemność zwiększyłaby się do 75 tys., powstałyby trzeci poziom trybun, nowe biura, hotel, muzeum i sklep klubowy, a zyski PSG urosłyby aż o 236 proc.
Jakakolwiek przebudowa rozpoczęłaby się dopiero po igrzyskach olimpijskich w 2024 r. Paryż, jako gospodarz imprezy, musiał dać gwarancję MKOl-owi, że będzie zdolny do organizacji meczów piłkarskich w mieście.
Czytaj też:
Prezydent Barcelony pod ostrzałem fanów
Gerd Mueller walczył z nieuleczalną chorobą
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)