Utalentowany Norweg rundę wiosenną spędził na wypożyczeniu w Arsenalu. Martin Odegaard pokazał się z dobrej strony w Premier League i według dziennika "AS" sam chciałby wrócić na Wyspy Brytyjskie.
Ofensywny pomocnik z pewnością miałby duże szanse na regularne występy w koszulce "Kanonierów". Wydaje się, że możliwy jest definitywny transfer Odegaarda - Real Madryt nawet go nie zarejestrował do Primera Division. Carlo Ancelotti nie będzie mógł skorzystać z zawodnika w meczu z Deportivo Alaves (14 sierpnia).
Szkoleniowiec skomentował sytuację 19-latka na konferencji prasowej. - To jest sprawa techniczna, nie mieliśmy możliwości wpisać wszystkich. Może być tak, że nawet jutro to się zmieni. Możemy rejestrować piłkarzy do 2 września - przekazał Ancelotti.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)
- Odegaard dobrze sobie radził. Powiedziałem mu, że rywalizacja w pomocy jest bardzo duża, mamy tam ośmiu zawodników. Musiałem podjąć decyzję i na ten moment wybrałem Bale'a i Jovicia - dodał Włoch.
Przedstawiciele Arsenalu mogą wykorzystać okazję. Aktualnie Odegaard wyceniany jest na 50 milionów euro.
Czytaj także:
Arsenal sprzedał młody talent. Anglik drugim najdroższym transferem kupujących
Roman Abramowicz przeszedł samego siebie. Transfer Romelu Lukaku to absolutny rekord Chelsea