2:1 w Warszawie i 1:0 w Tallinie - Legia dwukrotnie ograła Florę. We wtorek w Estonii jedna bramka wystarczyła, awans przypieczętował swoim trafieniem Rafael Lopes.
Z perspektywy obu meczów trzeba powiedzieć jasno - łatwo nie było. - Wiedzieliśmy, że to trudny rywal, a nie tak, jak się pisało - stwierdził Mateusz Wieteska w pomeczowej rozmowie z "TVP Sport".
- Może nie pokazaliśmy w tym dwumeczu 100 procent naszych możliwości, ale wygraliśmy go 3:1. Wracamy do fazy grupowej europejskich pucharów, ale chcemy grać wyżej - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
Legia po przejściu Flory ma już zapewnioną grę w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Walka toczy się jednak o Ligę Mistrzów. To ona jest celem głównym. W kolejnej rundzie eliminacji czeka już Dinamo Zagrzeb. Poprzeczka pójdzie zatem znacznie wyżej.
- Trzeba poprawić grę i trzeba myśleć optymistycznie. Musimy lepiej operować piłką i podejmować lepsze wybory. Grać szybciej i lepiej piłką - wskazuje elementy do poprawy Wieteska.
Pewne miejsce w europejskich pucharach powinno zadziałać pozytywnie na piłkarzy Legii. Na pewno zejdzie ciśnienie. - Fajnie mieć z tyłu głowy, że mamy już jakieś europejskie puchary, ale jesteśmy profesjonalistami. Mierzymy jak najwyżej i będziemy się przygotowywać na Dinamo - mówi wprost zawodnik mistrzów Polski.
- Rywala tej marki nie trzeba przedstawiać. To drużyna, która co roku gra w europejskich pucharach, która ma dużo jakości i wielu zawodników szkolonych w jednej z najlepszych szkółek w Europie. To będzie bardzo trudne zadanie, ale trzeba się z nim zmierzyć - zakończył Wieteska.
Zobacz także:
"Wyglądało jak zagranie z playstation". Tak Legia zapewniła sobie wygraną z Florą [WIDEO]
Dramat byłej gwiazdy ligi. "Wracaj już, tato"