Mecz otwarcia eliminacji do Ligi Mistrzów Legia Warszawa wygrała wynikiem 3:2. Świetną formą strzelecką popisał się Mahir Emreli, zdobywając dwie bramki dla Wojskowych. Jednak jedno zwycięstwo w spotkaniu nie wystarczy, aby przejść do drugiej rundy. Legionistów czeka jeszcze rewanż, który odbędzie się 14 lipca.
- Legia jest wielkim faworytem. Powiedziałbym, że ma 80 procent szans na awans. Rezultat z pierwszego meczu dodatkowo zwiększa te liczby. Mistrzowie Polski mają przewagę jednego gola i w Norwegii udowodnili, że stać ich na bardzo dobrą grę. Jeśli utrzymają swój poziom, to powinni pokonać Bodo/Glimt - powiedział dla TVP Sport Pal Arne Johansen, były asystent w sztabie Henninga Berga, z którym pracował dawniej w klubie ze stolicy.
Niektórzy szkoleniowcy przed rewanżem dokonują zmian, aby zaskoczyć przeciwników. Johansen we wspomnianej rozmowie jednak stwierdził, że nie można się tego spodziewać po Bodo/Glimt.
ZOBACZ WIDEO: Trener Anglików wyłącznym winnym po porażce? "Zastanawiam się, jak to możliwe"
Podobnie może być także w szeregach Legii, przynajmniej jeśli chodzi o ustawienie.
- Na pewno nasz najbliższy mecz rozpoczniemy w ustawieniu zbliżonym, jeśli chodzi o sposób ustawienia, do tego jak graliśmy w Bodo - powiedział Czesław Michniewicz na konferencji prasowej.
Pierwszy gwizdek w tym spotkaniu wybrzmi przy Łazienkowskiej o godzinie 20:00.
Mało brakowało, a gwiazdy nie byłoby w Legii. Jakub Rzeźniczak zdradza, czego bał się Mahir Emreli
Obraźliwe słowa nt. Cristiano Ronaldo. Wyciekły kolejne szokujące "Taśmy Pereza"