Piłkarze "Dumy Katalonii" zawiedli w końcówce sezonu i przegrali wyścig o mistrzostwo. W ostatecznym rozrachunku drużyna uplasowała się na najniższym stopniu podium w tabeli Primera Division.
Umowa Ronalda Koemana obowiązuje jeszcze przez rok. Szkoleniowiec nie jest jednak faworytem nowego prezydenta klubu. - To nie my zatrudniliśmy tego trenera, więc musimy porozmawiać, aby upewnić się, że podzielamy nasze pomysły - powiedział niedawno Joan Laporta (więcej TUTAJ).
58-latek wielokrotnie deklarował, że chciałby kontynuować pracę z zawodnikami. Koeman ma swoich zwolenników w szatni.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Milik wróci szybciej niż się spodziewano? "W ciągu kilku dni powinien być gotowy"
- Osobiście mam nadzieję, że Koeman zostanie z nami. Mamy bardzo dobre relacje. Moje zdanie nie ma jednak żadnego znaczenia. Musimy poczekać na to, co się wydarzy - mówił Frenkie De Jong na łamach "Algemeen Dagblad".
Pomocnik jest zdania, że zespół poczynił postępy. - Barcelona jest jednym z największych klubów na świecie, dlatego oczekiwania zawsze są ogromne. Uważam, że poprawiliśmy się, choć nie wykonaliśmy pracy do końca dobrze. Chcieliśmy zdobyć mistrzostwo. Wygraliśmy w pucharze, ale to za mało. Jest to też moja wina - przyznał 24-latek.
Czytaj także:
Transferowy niewypał Barcelony w Bayernie? Niemcy piszą o zaskakującym transferze
Baraż o Ligue 1. Krok od sensacji w rewanżu. O wszystkim zadecydował gol na wyjeździe