W tym artykule dowiesz się o:
Siedem lat i pięć dni od świętowania poprzedniego mistrzostwa Hiszpanii piłkarze i kibice Atletico Madryt przygotowywali się do kolejnej fety. Do wywalczenia prymatu w kraju brakowało podopiecznym Diego Simeone jednego zwycięstwa z przedostatnim w tabeli Realem Valladolid. Przeciwnik lidera nie mógł pozwolić sobie na rozprężenie, ponieważ miał jeszcze nadzieję na utrzymanie w La Lidze. Dla obu klubów ostatni mecz w sezonie miał wielkie znaczenie.
Real pokazał wcześnie, że nie zamierza statystować i ułatwiać zadania przeciwnikom. W 18. minucie objął prowadzenie 1:0 dzięki kontratakowi. Przeprowadzili go po dośrodkowaniu Atletico z rzutu rożnego Shon Weissman oraz Marcos Andre. Piłka trafiła do Oscara Plano, a ten biegnący samotnie od połowy boiska miał dużo czasu na wymyślenie sposobu na wygranie pojedynku z Janem Oblakiem. Zrobiło się interesująco.
Simeone starał się uspokoić podopiecznych. Trener pokazywał gestami, że pośpiech jest złym doradcą i jego drużyna powinna uzbroić się w cierpliwość. Atletico miało problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych. Realnie groźne uderzenie było jedno przez całą pierwszą połowę. Futbolówka odbita rykoszetem po strzale Luisa Suareza przeleciała obok słupka.
ZOBACZ WIDEO: Michał Listkiewicz podsumowuje sezon w wykonaniu Legii Warszawa. "Przewaga nad rywalami była bardzo zdecydowana"
Po rozmowie ze szkoleniowcami w szatniach rozpoczęło się najważniejsze 45 minut w sezonie dla obu klubów. Presja rosła szczególnie na Atletico, ponieważ przy wyniku 0:1 los mistrzostwa Hiszpanii nie był w jego rękach.
W 50. minucie otworzyła się druga szansa na wyrównanie. Ponownie Atletico nie oddało jednak strzału celnego. Jose Maria Gimenez wyszedł wysoko z powietrze i główkował ponad poprzeczką po dośrodkowaniu z prawego skrzydła. Była to zapowiedź odważniejszego ataku faworyta.
Do wyrównania doszło w 57. minucie. Angel Correa zdecydował się na przeprowadzenie solowego rajdu między zaskoczonymi przeciwnikami i takie rozwiązanie "na przebój" okazało się skuteczne. Napastnik Atletico przymierzył płaskim uderzeniem ze szpica w narożnik bramki Realu Valladolid. Diego Simeone uśmiechnął się po raz pierwszy, ponieważ mecz zaczął układać się dobrze dla jego zespołu.
W 67. minucie rozpędzone Atletico było już na prowadzeniu. Luis Suarez strzelił gola na 2:1 w sytuacji sam na sam z Jordim Masipem. Urus skorzystał z katastrofalnego wyprowadzenia piłki w wykonaniu Realu Valladolid. Pobiegł pewnym krokiem w kierunku bramki i wykonał egzekucję na miarę zwycięstwa.
Po odwróceniu losu meczu sytuacja była kontrolowana przez mistrza Hiszpanii. Atletico zadbało o wynik swojego pojedynku, nie musiało interesować się rezultatem meczu Realu Madryt i od razu po ostatnim gwizdku przystąpiło do wyczekiwanego świętowania 11. tytułu w historii klubu. Real Valladolid został oficjalnie spadkowiczem.
Real Valladolid - Atletico Madryt 1:2 (1:0) 1:0 - Oscar Plano 18' 1:1 - Angel Correa 57' 1:2 - Luis Suarez 67'
Składy:
Real: Jordi Masip - Saidy Janko (82' Pablo Hervias), Kiko Olivas, Jawad El Yamiq, Lucas Olaza - Toni Villa (63' Jota), Roque Mesa (63' Michel), Fede (82' Kike), Oscar Plano - Marcos Andre (63' Sergio Guardiola), Shon Weissman
Atletico: Jan Oblak - Kieran Trippier, Felipe, Jose Maria Gimenez, Mario Hermoso (63' Renan Lodi) - Marcos Llorente (79' Geoffrey Kondogbia), Koke, Saul Niguez (63' Joao Felix), Yannick Ferreira Carrasco - Angel Correa (85' Hector Herrera), Luis Suarez
Żółte kartki: Marcos Andre, El Yamiq, Michel, Fede (Real) oraz Felix, Felipe, Lodi (Atletico)
Sędzia: Jose Sanchez
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 38 | 26 | 8 | 4 | 67:25 | 86 | |
2 | 38 | 25 | 9 | 4 | 67:28 | 84 | |
3 | 38 | 24 | 7 | 7 | 85:38 | 79 | |
4 | 38 | 24 | 5 | 9 | 53:33 | 77 | |
5 | 38 | 17 | 11 | 10 | 59:38 | 62 | |
6 | 38 | 17 | 10 | 11 | 50:50 | 61 | |
7 | 38 | 15 | 13 | 10 | 60:44 | 58 | |
8 | 38 | 14 | 11 | 13 | 55:57 | 53 | |
9 | 38 | 11 | 13 | 14 | 46:42 | 46 | |
10 | 38 | 13 | 7 | 18 | 47:65 | 46 | |
11 | 38 | 11 | 11 | 16 | 37:48 | 44 | |
12 | 38 | 11 | 11 | 16 | 36:58 | 44 | |
13 | 38 | 10 | 13 | 15 | 50:53 | 43 | |
14 | 38 | 9 | 14 | 15 | 46:57 | 41 | |
15 | 38 | 9 | 11 | 18 | 28:43 | 38 | |
16 | 38 | 9 | 11 | 18 | 36:57 | 38 | |
17 | 38 | 8 | 12 | 18 | 34:55 | 36 | |
18 | 38 | 7 | 13 | 18 | 34:53 | 34 | |
19 | 38 | 5 | 16 | 17 | 34:57 | 31 | |
20 | 38 | 6 | 12 | 20 | 29:52 | 30 |
Czytaj także: FC Barcelona czeka na Erlinga Haalanda. Jest jeden warunek Czytaj także: Hiszpania bez największych gwiazd? Giganci mogą stracić swoich liderów