W przedostatniej kolejce Bundesligi Bayern Monachium tylko zremisował 2:2 z SC Freiburg. Jedną z bramek dla mistrzów Niemiec zdobył Robert Lewandowski - w pierwszej części gry pokonał bramkarza rywali z rzutu karnego.
Kapitan polskiej reprezentacji ma na koncie już 40 trafień. 32-latek wyrównał osiągnięcie słynnego Gerda Mullera, który w sezonie 1971/72 miał taką samą liczbę goli. Hansi Flick skomentował ten wyczyn na konferencji prasowej.
Według szkoleniowca, napastnik prezentował się jeszcze lepiej w poprzednich rozgrywkach. - Robert miał wtedy najbardziej udany sezon. Razem z drużyną sięgnął po potrójną koronę i został najlepszym zawodnikiem. Teraz wyrównał historyczny wynik. Zawsze jest to też zasługa członków zespołu, którzy stwarzali mu sytuacje - oznajmił Flick.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie miało prawa się udać! Niesamowity trik gwiazdy
Lewandowski mógł i powinien ustrzelić "doppelpack". - Powinniśmy strzelić gola na 3:1, ale Freiburg zasłużył na ten punkt w drugiej połowie. Kilka lat temu nikt nie uwierzyłby w to, że ten rekord zostanie wyrównany. W futbolu jednak wszystko jest możliwe - przekonywał trener.
- W tej chwili Robert jest najlepszy na świecie. Musimy poczekać i zobaczyć, co wydarzy się dalej. Nie wiemy, jak długo utrzyma ten rekord - powiedział. Za tydzień (22 maja) Bayern zagra na własnym stadionie z FC Augsburg.
Czytaj także:
Co za słowa o Lewandowskim! "Od kiedy pamiętam, takiego kogoś w Bayernie nie było"
Zbigniew Boniek uczcił wyczyn Lewandowskiego w nietypowy sposób