W czwartkowy wieczór Borussia Dortmund święciła zdobycie Pucharu Niemiec, a Łukasz Piszczek był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Media u naszych zachodnich sąsiadów rozpływały się wręcz nad jego występem.
Obrońca, który w czerwcu skończy 36 lat, nadal potrafi grać na wielkim poziomie. Nic więc dziwnego, że w Borussii podjęto próby przekonania Piszczka do pozostania w klubie.
Polak trzyma się jednak twardo swojej decyzji, że po tym sezonie definitywnie kończy z profesjonalnym graniem w piłkę i wraca do Goczałkowic.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!
Wątpliwości na antenie "Eurosportu" rozwiał dziennikarz Mateusz Borek. - Oglądamy ostatni mecz Łukasza Piszczka w Pucharze Niemiec. Tak jak powiedział na antenie "Bundestalku" kończy grę w Borussii, podjął definitywną decyzję - powiedział Borek.
- Dostałem właśnie informację od Bartka Bolka, wieloletniego menadżera Łukasza. "Bez szans, nie przekonają go, jadę do Dortmundu na ostatni mecz w sezonie". Wszystko jest już jasne - dodał.
Piszczek do Dortmund trafił w 2010 roku. Przez 11 sezonów wywalczył m.in. dwa mistrzostwa Niemiec i trzy puchary tego kraju. Dla Borussii "Piszczu" rozegrał łącznie aż 381 meczów. Zdobył w nich 19 goli i zaliczył 64 asysty.
Zobacz także:
Są nowe informacje ws. kontuzji Krzysztofa Piątka. "W piątek rano operacja!"
Jest oficjalny komunikat Bayernu ws. zdrowia Lewandowskiego. Bardzo krótki