Jeszcze niedawno wszyscy zachwycali się nad Ansu Fatim. W 2019 roku zapisał się w kartach historii jako najmłodszy strzelec FC Barcelona w historii. Rok później zyskał podobnie miano tylko, że w reprezentacji Hiszpanii.
Jego kariera się zatrzymała. Wszystko przez kontuzję, której doznał w spotkaniu z Realem Betis w listopadzie 2020. Pomocnik Blaugrany przebywał wtedy na boisku 45 minut. W przerwie został zmieniony przez Lionela Messiego.
Ansu Fati przeszedł operację kolana kilka dni po feralnym meczu. Pobyt w szpitalu młodego Hiszpana przeciągnął się przez opuchliznę. Na początku roku dziennikarze zastanawiali się, kiedy piłkarz wróci do gry i czy jest to możliwe w najbliższym czasie.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Magiera szczerze o sytuacji Konrada Poprawy. "Nie może mieć żadnych wątpliwości"
Przeszkodził mu jednak stan zapalny, który pojawił się w kolanie. Osiemnastoletni zawodnik FC Barcelona musiał poddać się drugiemu zabiegowi. Ten miał nie przynieść zamierzony rezultatów.
Gazeta "AS" poinformowała, że Fati przeszedł trzecią operację kolana. Wszystko w celu wyczyszczenia szwów i łąkotki. To jednak nie koniec problemów dla młodego talentu Blaugrany.
Pojawiają się informacje, że gdyby zabieg nie przyniósł zamierzonych skutków, będzie potrzebny kolejny. Reprezentantowi Hiszpanii grozi nawet wycięcie łękotki, a to może oznaczać katastrofalne skutki dla dalszej kariery.
Zobacz też:
Wielkie przebudzenie futbolu na Podkarpaciu. "Ludzie tutaj mają wyjątkowe cechy"
To może być koniec Wojciecha Szczęsnego w Juventusie. Jest oferta dla konkurenta Polaka