W ostatnich trzech meczach Borussii Dortmund w podstawowej jedenastce klubu pojawiał się Łukasz Piszczek. Dla porównania, wcześniej w 2021 roku polski obrońca zanotował tylko jeden występ od początku! "Znów jest ważny dla BVB" - czytamy w niemieckim serwisie Sky Sport.
Dla Borussii to kluczowy moment w sezonie. Dzięki czterem zwycięstwom z rzędu, klub z Nadrenii Północnej-Westfalii wciąż liczy się w grze o awans do Ligi Mistrzów. Na 3 kolejki przed końcem ekipa Edina Terzicia jest na piątym miejscu i ma tylko punkt straty do Eintrachtu Frankfurt i dwa do Wolfsburga. Do tego w sobotę klub awansował do finału Pucharu Niemiec, dzięki czemu ma szansę na zdobycie pierwszego trofeum od 2 lat!
"Kilka tygodni temu tylko jego najwierniejsi kibice mogliby założyć, że Piszczek będzie na boisku w tym kluczowym meczu (z Holstein Kiel w półfinale Pucharu Niemiec - przyp. red.). Prawdopodobnie on też o tym nie myślał. Ale obecnie jest niezastąpiony dla Borussii" - podkreśla niemiecki serwis.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi
Co ważne - obecność Piszczka w podstawowym składzie nie jest spowodowana kontuzjami. Trener na ławce sadza bowiem innych prawych obrońców - byłego piłkarza PSG Thomasa Meuniera i utalentowanego Mateu Moreya. - To jego występy zrobiły różnicę - podkreśla Terzić.
35-latek ma ważny kontrakt z Borussią do końca tego sezonu. Później zamierza wrócić do rodzinnych Goczałkowic, gdzie będzie jeszcze grać dla III-ligowego LKS-u. Ponadto na miejscu będzie prowadził swoją akademię piłkarską, która współpracuje z jego aktualnym klubem. Co ciekawe, niektórzy piłkarze Borussii wciąż namawiają go na pozostanie w Dortmundzie (więcej TUTAJ).
Dla Piszczka to jedenasty sezon w Borussii. Z klubem sięgał po mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Niemiec. Każde z tych trofeów wygrywał 2-krotnie. Raz grał też w finale Ligi Mistrzów. W BVB wystąpił w 379 spotkaniach.
Czytaj też: Jest jasna deklaracja Łukasza Piszczka! Potwierdził, gdzie zakończy karierę