Od lipca 2018 roku Marcelo Bielsa jest menedżerem Leeds United. Z klubem wywalczył awans do Premier League i w tym sezonie jest najwyżej sklasyfikowanym beniaminkiem. Po 33. kolejce Pawie zajmują dziewiątą lokatę w tabeli. Za tym sukcesami stoi argentyński szkoleniowiec.
Jednak jak się okazuje, Bielsa ma problemy komunikacyjne z zawodnikami i musi korzystać z pomocy tłumacza. Argentyńczyk przyznał, że brak płynnej znajomości języka angielskiego jest jego słabością.
- Jednym z moich dużych deficytów podczas pobytu w Anglii jest brak możliwości komunikowania się w języku, którym mówią wszyscy. W pewnym sensie osłabia mnie ten fakt, że nie nauczyłem się języka - powiedział Bielsa, którego cytuje "Daily Mirror".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Strzela jak "nowy Messi"
Bielsa lubi przekazywać swoim piłkarzom proste komunikaty i często robi to w języku hiszpańskim. - Trudno mi mówić w tym języku, aby wyrazić swoje pomysłu w prosty i zwięzły sposób. Dlatego nie podejmę prób robienia tego w innym języku. Jestem winien przeprosiny swoim zawodnikom, że nie nauczyłem się angielskiego. To słabe - dodał.
Piłkarzem Leeds United jest Mateusz Klich. Polak to ważne ogniwo w zespole dowodzonym przez Bielsę. W tym sezonie rozegrał 32 mecze, strzelił w nich dwie bramki i zaliczył pięć asyst.
Czytaj także:
Hiszpańskie piekło polskiego talentu. "Nie widzę w nim piłkarza ze ścisłego topu"
"Konkretna oferta na stole". Wokół Lewandowskiego robi się coraz ciekawiej!