Jerzy Brzęczek pozostaje bez pracy od 18 stycznia tego roku. Jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Zbigniew Boniek postanowił zmienić selekcjonera reprezentacji Polski. Następcą 50-latka został Paulo Sousa.
Można przypuszczać, że trener niebawem wróci do ligowej piłki. Już wcześniej mówiło się o zainteresowaniu ze strony Wisły Płock. Ostatecznie "Nafciarze" postawili na Macieja Bartoszka, który poprowadzi drużynę przynajmniej do końca sezonu.
Maciej Wąsowski w programie "Stan Futbolu" przekazał, że sam Brzęczek nie chciał jednak wracać do Płocka. Dziennikarz jednocześnie wskazał możliwy kierunek. - Liczy na zagranicę. Musimy pamiętać, że ma wyrobione nazwisko w Austrii. Nie zdziwiłoby mnie to - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy
Niewykluczone, że Brzęczek wybierze ofertę Górnika Zabrze. W ostatnim czasie zespół pod wodzą Marcina Brosza spisuje się rozczarowująco. Drugim kandydatem na to stanowisko jest również były selekcjoner.
- W Zabrzu trwają dywagacje o tym, kim Brosza zastąpić. Kontrakt obecnego szkoleniowca wygasa po sezonie i nie posiada opcji przedłużenia. Dlatego aktualnie na tapecie są dwa nazwiska: Jerzy Brzęczek i Adam Nawałka - dodał Wąsowski.
Czytaj także:
Jacek Magiera rozmawiał o tym z piłkarzami. Podpowiedzi zadziałały
PKO Ekstraklasa. Wejście smoka uratowało Śląsk Wrocław