Ronald Koeman przyszedł do FC Barcelona z jasnym celem. Miał zdobywać trofea, ale na razie dwie okazje już zmarnował. Duma Katalonii odpadła z Ligi Mistrzów (w 1/8 finału z PSG), przegrała także finał Superpucharu Hiszpanii. Wprawdzie liczy się w walce o tytuł w La Liga, ale po porażce w El Clasico z Realem Madryt spadła na trzecie miejsce.
Nic więc dziwnego, że sobotni finał Pucharu Króla - z Athletic Bilbao na stadionie w Sewilli - urasta do rangi jednego z najważniejszych meczów Barcelony w tym sezonie. Jedna z dziennikarek zapytała Koemana, czy od wyniku tego spotkania zależy jego przyszłość w klubie.
- To dziwne, że muszę odpowiadać na takie rzeczy. Mieliśmy serię 19 meczów ligowych bez porażki. Przegraliśmy jeden, a ja muszę odpowiadać na pytania o mojej przyszłości? Nie zgadzam się z tym, ale muszę to zaakceptować - odparł poirytowany Holender. - Wiem przed meczem, co się stanie, jak wygramy i co się stanie, jak nie wygramy - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola dawno nie widzieliśmy
Koeman nawiązał do efektownej serii w La Liga. Barcelona pozostawała niepokonana od 5 grudnia 2020 r. (1:2 z Cadiz CF). Następnie wygrała 16 spotkań i trzy zremisowała. Passę przerwał Real Madryt, zwyciężając 10 kwietnia 2:1 (więcej TUTAJ>>).
Barcelona będzie chciała w sobotę zrewanżować się zespołowi z Bilbao za styczniową porażkę w finale Superpucharu Hiszpanii (2:3 po dogrywce). - Każdy musi w sobotę zagrać dobrze. Mamy w składzie kilku piłkarzy, którzy mają doświadczenie, grali w wielu finałach i je wygrywali. Muszą pomóc młodszym zawodnikom - dodał Koeman.
Mecz Athletic Bilbao - FC Barcelona odbędzie się w sobotę, 17 kwietnia, o godz. 21.30. Transmisja w TVP 1 oraz na tvpsport.pl i w aplikacji mobilnej.
Czytaj także: FC Barcelona przerwała 5-letnią dominację Realu Madryt. Bayern Monachium wyprzedził Anglików