Premier League. Dramat Fulham w doliczonym czasie

PAP/EPA / Ian Walton / Na zdjęciu: mecz Arsenal FC - Fulham FC
PAP/EPA / Ian Walton / Na zdjęciu: mecz Arsenal FC - Fulham FC

W Premier League poznaliśmy pierwszego spadkowicza. O uniknięcie degradacji wciąż walczy Fulham. Beniaminek był bliski sprawienia niespodzianki w meczu z Arsenalem. Goście do 97. minuty prowadzili 1:0, wówczas Kanonierzy wyrównali.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed nami finisz Premier League. Piłkarze Fulham znajdują się w bardzo trudnej sytuacji. W niedzielę w dramatycznych okolicznościach dali sobie wyrwać dwa punkty. Beniaminek grał na wyjeździe z Arsenalem, który mógł odczuwać czwartkowe, zakończone wygraną 4:0, spotkanie w Pradze ze Slavią.

W premierowej odsłonie przeważali gospodarze. W 40. minucie gola dla Kanonierów zdobył Dani Ceballos. Po analizie VAR arbiter bramkę anulował, dopatrując się spalonego.

Goście atakowali sporadycznie. W 58. minucie sędzia podyktował rzut karny. Gabriel sfaulował Mario Leminę, a "jedenastkę" na gola zamienił Josh Maja.

Kanonierzy rzucili się do ataku szukając wyrównania. W końcówce, w okolicach środka pola, piłkę rozgrywał nawet bramkarz gospodarzy Mathew Ryan. Napór Arsenalu przyniósł skutek w siódmej minucie doliczonego czasu. Wówczas po zgraniu piłki przez bramkarza Arsenalu strzał Ceballosa odbił Alphonse Areola, a z metra do siatki trafił Eddie Nketiah.

Fulham szanse na utrzymanie ma coraz mniejsze. Beniaminek może podzielić los Sheffield United, które już nie ma szans na zachowanie ligowego bytu.

Arsenal FC - Fulham FC 1:1 (0:0)
0:1 - Josh Maja (k.) 59'
1:1 - Eddie Nketiach 90+7'

Czytaj także:
Koniec złudzeń. Znamy spadkowicza z Premier League
Brytyjczycy nie mają litości. Media fatalnie oceniły Łukasza Fabiańskiego
[multitable table=1245 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska bramkarka niczym Iker Casillas

Komentarze (0)