W niedzielę Legia Warszawa tylko zremisowała w prestiżowym starciu z Lechem Poznań (0:0). Zespół Czesława Michniewicza nie dotrzymał kroku Pogoni Szczecin, która wygrała swoje spotkanie (2:0 z Wisłą Płock).
Po 24 rozegranych kolejkach stołeczna drużyna nadal przewodzi stawce PKO Ekstraklasy i ma aktualnie 8 punktów przewagi nad "Portowcami". Po ostatnim gwizdku Bartosz Kapustka podzielił się swoimi odczuciami.
Pomocnik był w pewnym stopniu rozczarowany. - Szanujemy ten punkt. Na pewno stać nas na lepszą grę. Nie wykreowaliśmy sobie dzisiaj aż tylu dobrych sytuacji, żeby zwyciężyć w tym spotkaniu. Takie mecze czasami się zdarzają - powiedział w rozmowie z oficjalną stroną Legii.
Zgodnie z przewidywaniami, trener Michniewicz postawił na ustawienie z trójką stoperów. - Lech dobrze odrobił lekcję. Tym ustawieniem gramy już od jakiegoś czasu, a inne zespoły na pewno analizują naszą grę pod tym kątem. Lech pozostawił nam dzisiaj naprawdę mało miejsca, a jego zawodnicy byli bardzo agresywni. Można powiedzieć, że przyniosło im to efekt w postaci jednego punktu - ocenił Kapustka.
Legioniści grają tylko na jednym froncie, dlatego mogą skoncentrować się wyłącznie na zmaganiach ligowych. W niedzielę (18 kwietnia) podopieczni Michniewicza zmierzą się z Cracovią.
Czytaj także:
"Każdy ma takie Clasico na jakie zasługuje". Eksperci krytycznie o meczu Lech - Legia
Defensor Legii Warszawa nie dokończył meczu. Zszedł z kontuzją
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!