W ubiegłym sezonie Valeriane Gvilia miał bardzo duży wpływ na grę Legii Warszawa. Gruzin był najbardziej efektywnym piłkarzem mistrzów Polski. W 47 meczach, na trzech frontach, strzelił 11 goli i zaliczył 9 asyst.
W tym sezonie już tak dobrze to nie wygląda. Reprezentant Gruzji jest głównie rezerwowym, a jego wejścia na boisko najczęściej nie są, delikatnie mówiąc, tymi z gatunku "wejścia smoka".
W bieżących rozgrywkach pomocnik Legii zagrał na wszystkich frontach 18 meczów, zaliczył 2 asysty, nie zdobył żadnego gola. W związku z tym zdania wśród kibiców mistrzów Polski są podzielone. Jedni uważają, że Gruzin się przyda na kolejne sezony, ale inni uważają, że latem najlepiej go pożegnać.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zostanie prezesem PZPN? "To byłaby wielka sprawa"
Z naszych informacji wynika, że szefowie Legii nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie Gruzina. Ta ma zapaść na początku przyszłego tygodnia. Czemu akurat wtedy? Bo z tego co można usłyszeć, opcja przedłużenia umowy Gvili jest wprawdzie w gestii Legii, ale ten punkt w umowie jest aktywny tylko do końca marca.
Przedłużenie to podwyżka o 20 procent
A z czym się wiąże ewentualne przedłużenie? Jak w większości takich przypadków - z podwyżką. To w sumie naturalne, opcja przedłużenia oznacza, że piłkarz się sprawdził, więc nic dziwnego, że jego apanaże rosną. To w futbolu normalka. Z naszych informacji wynika, że w obecnej umowie Gvili jest zapis, że jeśli Legia zdecyduje się skorzystać z opcji przedłużenia, to pensja Gruzina wzrośnie o 20 procent.
Co to w praktyce oznacza? Z ustaleń WP SportoweFakty wynika, że Gvilia zarabia w Legii około 300 tysięcy euro netto rocznie. To mniej więcej dwukrotna przebitka tego, co inkasował grając w Górniku Zabrze. 20 procent oznacza zatem, że pensja podskoczyłaby do kwoty około 360 tysięcy euro za sezon. Ale czy to jedyne wyjście?
W kolejce Boruc, Wszołek i Vesović
Zapis zapisem, ale nie jest powiedziane, że jeżeli Legia nie przedłuży kontraktu z automatu, to Gvilia na sto procent odejdzie z Łazienkowskiej. Może być i tak, że mistrz Polski złoży Gruzinowi ofertę później, w wysokości takiej jaką uzna za adekwatną. Oczywiście, po wygaśnięciu opcji obowiązującej do końca marca Gvilia nie będzie musiał już czekać na ruch Legii. Gruzin będzie mógł rozmawiać z innymi klubami.
Przypomnijmy: latem kończą się też umowy Artura Boruca, Pawła Wszołka i Marko Vesovicia. Dwaj pierwsi mogą się spodziewać nowych propozycji, natomiast nie ma w tym momencie rozmów na temat tego co dalej z "Veso". Teraz najważniejszy jest powrót tego zawodnika do zdrowia po ciężkiej kontuzji.