Afera rasistowska w Lidze Europy. Policja wkracza do akcji

Getty Images / Fran Santiago / Na zdjęciu: Glen Kamara
Getty Images / Fran Santiago / Na zdjęciu: Glen Kamara

Oba kluby oskarżają się o rasizm, pobicie i konfabulacje. Policja musi rozwikłać tę sprawę, a podobno dysponuje poważnymi dowodami.

Informowaliśmy o aferze, jaka wybuchał po meczu Ligi Europy między Rangers FC i Slavią Praga (więcej TUTAJ >>). W końcówce rewanżowego spotkania 1/8 finału starli się Ondrej Kudela i Glen Kamara. Według Stevena Gerrarda, trenera gospodarzy, jego piłkarz został obrażony na tle rasistowskim.

Według działaczy Slavii, Kudela obraził przeciwnika, jednak było to zwykłe przekleństwo, a nie uwaga związana z kolorem skóry Kamary. Dodatkowo Czesi oskarżyli zawodnika Rangers o pobicie swojego piłkarza. Do wyjazdu ze Szkocji ekipę Slavii pilnowała policja.

UEFA wszczęła dochodzenia w sprawie starcia między piłkarzami. Przedstawiciele szkockiej policji przyznali, że dostali zgłoszenia o rasistowskich słowach wygłaszanych podczas meczu, który odbył się 18 marca. Prowadzą śledztwo w tej sprawie. Prawnik Kamary, Aamer Anwar, skrytykował działaczy Slavii, którzy jego zdaniem nie potrafią sobie poradzić z problemem rasizmu - tak u swoich piłkarzy, jak i czeskich kibiców na trybunach.

Dodatkowo Amwar twierdzi, że Kudela został nagrany na stadionie. Na graniu podobno słychać, jak nazywa Kamarę "małpą", w co z kolei nie wierzą działacze i piłkarze z Pragi. Dodatkowo podtrzymują oni zeznania, że to Kamara jest winny, kiedy rzucił się z pięściami na zawodnika Slavii. Także w tym wypadku szkocka policja prowadzi dochodzenie.

CZYTAJ TAKŻE Liga Europy: faworyci uniknęli ciężarów, znamy pary ćwierćfinałowe

CZYTAJ TAKŻE "Czuję się głęboko zraniony". Ostre słowa Jose Mourinho na temat piłkarzy Tottenhamu

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zostanie prezesem PZPN? "To byłaby wielka sprawa"

Komentarze (0)