Piłkarz przyznał, że to nie pierwsza taka sytuacja, że w swoim debiucie strzelił bramkę. Podobnie było w Lille, gdzie w pierwszym meczu z Bordeaux również trafił do siatki zapewniając wygraną zespołowi. - Coś mi się wydaje, że za mocno zacząłem. Muszę niestety zmartwić kibiców, nie ma co liczyć na prawo serii, bo po debiucie w Lille w następnym meczu do siatki nie trafiłem. Chcę jednak zapewnić, że jeśli oczywiście zagram w kolejnych spotkaniach dla Polski, to zrobię wszystko, żebyśmy wygrali - powiedział piłkarz.
Ludovic Obraniak jest zachwycony polskimi kibicami. - Publiczność była niesamowita, oczarowała mnie. Wszyscy śpiewali hymn i dopingowali. I to nie były pojedyncze grupki kibiców, tylko cały stadion. A jak na rozgrzewce usłyszałem, że skandują moje imię, to aż mi się włosy na karku zjeżyły - przyznał na łamach Przeglądu Sportowego.
Zawodnik zdradził także, że jego reprezentacyjni koledzy na boisku starają się porozumiewać z nim po polsku. Tak zrobił np. Marcin Wasilewski. - Zaraz po meczu krzyknął do mnie: Ludo, brawo kur…!