Pogoń Szczecin powalczy o przełamanie w piątek o godzinie 20:30 na stadionie Jagiellonii Białystok. Jej seria złych wyników rozpoczęła się w lutym. Odpadła z Fortuna Pucharu Polski, a w PKO Ekstraklasie zdobyła punkt w ostatnich czterech meczach. Po remisie z Piastem Gliwice, poniosła porażki z Wisłą Kraków, Śląskiem Wrocław i Lechem Poznań. W tabeli pozostaje wiceliderem, ale aż siedem punktów za pierwszą Legią Warszawa.
- Poza pierwszą połową z Lechem, uważam, że wszystkie mecze zagraliśmy solidnie i byliśmy lepsi od przeciwników. Zabrakło kilku rzeczy. Przede wszystkim skuteczności. Po drugie, straciliśmy za dużo łatwych goli. Nie mieliśmy również szczęścia. Dlatego tak wyglądają nasze wyniki. Nie zaczynajmy widzieć wszystkiego w czarnych barwach i mówić o rzeczach gorzej niż one wyglądają - mówi Kosta Runjaić.
- Wyniki są nieadekwatne do wysiłku, jaki włożyliśmy w mecze. To jest denerwujące. Dla mnie jako osoby odpowiedzialnej za wyniki, ale też dla piłkarzy. Nie podoba nam się to i nie odpowiada naszym ambicjom. Musimy zachować spokój i dalej pracować - dodaje szkoleniowiec Pogoni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!
Powodu do chwalenia się rezultatami nie ma również kolejny przeciwnik szczecinian. Jagiellonia nie wygrała od pięciu kolejek, a w poprzedni weekend poniosła wysoką porażkę 0:3 z KGHM Zagłębiem Lubin. Podopieczni Bogdana Zająca zdobyli w 2021 roku pięć punktów, czyli jeszcze o dwa mniej niż Pogoń.
- Sytuacja Jagiellonii jest podobna do naszej. Rywale też nie są zadowoleni, więc nastawiamy się na trudny oraz wyrównany pojedynek. Zrobimy wszystko, żeby zapunktować, a daleka podróż do Białegostoku nie poszła na marne. Nawet nieprzyjemne zwycięstwo, w brzydkim meczu, zdarza się częściej przy odpowiedniej strategii oraz po wykonaniu pracy na treningach. Proszę mi wierzyć, że piłkarze będą przygotowani i zmobilizowani - zapewnia Runjaić.
Czytaj także: Efektowne KGHM Zagłębie Lubin. Jagiellonia Białystok podała "pomocną dłoń"
Czytaj także: Martin Sevela zadowolony z liderów. Jagiellonia Białystok potrzebuje resetu