Probierz zdradził, czego zazdrości Papszunowi. "Ja jestem be, a Marek jest cacy"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Michał Probierz

- Ta Cracovia nie jest wcale taka zła ani "be" - mówi Michał Probierz. Trener Cracovii odżył po awansie Pasów do półfinału Pucharu Polski. Teraz przyszedł czas na pierwsze wiosenne zwycięstwo w PKO Ekstraklasie.

Po zimowej przerwie Cracovia ma dwie twarze. W Pucharze Polski gra jak na obrońcę trofeum przystało. Bez trudu przeszła dwie rundy i zameldowała się w półfinale rozgrywek. W lidze natomiast zawodzi - w pięciu wiosennych meczach zdobyła tylko dwa punkty i jej przewaga nad strefą spadkową stopniała do dwóch "oczek".

Zarówno w półfinale Pucharu Polski, jak i w sobotę w 20. kolejce PKO Ekstraklasy Pasy zagrają z Rakowem Częstochowa. W poprzednim sezonie krakowianie gładko ograli ekipę Marka Papszuna w lidze (3:1, 3:0) i przeszli ją także w drodze do finału Pucharu Polski.

W tym role się odwróciły. To Raków jest zewsząd chwaloną rewelacją sezonu i walczy o mistrzostwo. A na walczącą o utrzymanie Cracovię co kolejkę spada lawina krytyki za grę i strukturę narodowością składu. Przed sobotnim meczem Probierz został zapytany o to, czego zazdrości Papszunowi. Pytanie trafiło na podatny grunt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta!

- Zazdroszczę mu tego, że jest młodym trenerem, bo wszyscy mówią "Marek Papszun - bardzo młody trener", a trener Probierz jest starym trenerem - zaczął opiekun Cracovii z przekąsem. Probierz ma 48 lat, a Papszun jest dwa lata młodszy od niego.

- Markowi Papszunowi zazdroszczę też tego, że jest oceniany obiektywnie, bo jakoś nie słyszę, że obcokrajowcy grają w Rakowie. Nie słyszę krytyki. A to znaczy, że Raków jest "cacy", jak gra ośmiu obcokrajowców w niektórych meczach? A Probierz jest "be", bo grają obcokrajowcy. Tego mu zazdroszczę - kontynuował.

- Mogę zazdrościć mu tego, że ma spokój. To jest istotne. Probierz jest "be", a z tego co sobie przypominam, to w trzech ostatnich latach graliśmy dwa razy w pucharach, zdobyliśmy Puchar Polski i Superpuchar. Ale Probierz jest "be", a Marek jest "cacy" - dodał szkoleniowiec Cracovii.

- To nie jest złośliwość wobec Marka, tylko apeluję o więcej obiektywizmu, bo ta Cracovia nie jest wcale taka zła ani "be". Marek, trzymam za ciebie kciuki, żeby nie zabrzmiało to tak, że powiedziałem jakoś negatywnie. A Probierz nie jest taki stary, bo ma dopiero 48 lat. Ale mam doświadczenie życiowe i na pewno nie będę siedział cicho - dodał.

W kadrze i wyjściowym składzie Cracovii przeważają cudzoziemcy, a Probierz nie może pogodzić się z tym, że jego model budowania zespołu spotyka się z aż taką krytyką: - Jak patrzę na mecze na całym świecie, to widzę, że w każdym kraju jest taka mieszanka. I po raz kolejny mówię tym wszystkim ekspertom: patrzcie obiektywnie, jak w polskiej piłce można działać. A część tych ekspertów sama poleca obcokrajowców. Nie polecają jakoś Polaków.

I wylicza: - Jak van Amersfoort zdobywał bramki, to był obcokrajowcem. Jak Hrosso bronił rzuty karne z Rakowem i potem zdobyliśmy Puchar Polski, to też był obcokrajowcem. Jak Dimun strzelał decydujące karne z Rakowem i w Superpucharze to też był obcokrajowcem.

Mecz 20. kolejki PKO Ekstraklasy Raków - Cracovia w sobotę o godz. 20:00. Transmisja w Canal+ Sport.

Źródło artykułu: