Bundesliga. Co tam się działo! Nieprawdopodobny powrót groźnego rywala Bayernu [WIDEO]

Twitter / Canal+ Sport / Nieprawdopodobny powrót RB Lipsk
Twitter / Canal+ Sport / Nieprawdopodobny powrót RB Lipsk

Piłkarze RB Lipsk pokazali charakter i przeszli drogę z piekła do nieba. Choć w sobotę przegrywali z Borussią M'gladbach 0:2, to ostatecznie zwyciężyli 3:2. Decydującego gola zdobyli w samej końcówce.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=694]

Borussia M'gladbach[/tag] zaliczyła bardzo mocne wejście w sobotni mecz Bundesligi. Już w szóstej minucie wynik spotkania otworzył Jonas Hofmann. 19. minuta przyniosła kolejnego gola dla gości - bramkę zdobył Marcus Thuram.

Przyjezdni schodzili na przerwę w dość komfortowej sytuacji - prowadzili 2:0. Wtedy pewnie jeszcze nie spodziewali się tego, jak potężne trzęsienie ziemi czeka ich w drugiej połowie.

Gospodarze od pierwszych minut gry po przerwie pokazywali, że chcą odwrócić losy spotkania. W 50. minucie piłka znalazła się w siatce Borussii, natomiast arbiter nie uznał gola, bo dopatrzył się zagrania ręką.

Bramkę kontaktową RB Lipsk zdobył w 57. minucie. Wówczas na listę strzelców wpisał się Christopher Nkunku. W 66. minucie, za sprawą gola Yussufa Poulsena, było już 2:2. To zwiastowało arcyciekawą końcówkę.

Decydującego gola doczekaliśmy się w 93. minucie. Wtedy trafił Alexander Sorloth. Kilka chwil później sędzia zakończył spotkanie.

RB Lipsk pokazał klasę. Gospodarze uciekli spod topora i z wyniku 0:2 zrobili 3:2. To bez wątpienia wyczyn, który warto docenić.

Warto odnotować, że RB Lipsk jest w tym sezonie jednym z najgroźniejszych rywali Bayernu Monachium. Obecnie ten zespół traci do ekipy ze stolicy Bawarii tylko dwa punkty, jest wiceliderem tabeli.

Skrót meczu w Lipsku:

Czytaj także:
> Premier League. Wielka legenda wróci do Liverpoolu? Jest taka opcja
> Czesław Michniewicz zadowolony tylko z kwadransa. Marcin Brosz wskazał decydujący moment meczu

Komentarze (0)