Zagłębie po raz ostatni wygrało w lidze ze Śląskiem Wrocław, strzelając zwycięskiego gola w samej końcówce. Od tamtego momentu lubinianie przegrali z Pogonią Szczecin, Wisłą Płock, Wartą Poznań i Rakowem Częstochowa, poza tym odpadli z Fortuna Pucharu Polski z drugoligową Chojniczanką Chojnice. Jedyny punkt, jaki w międzyczasie udało się zdobyć, wynikał z bezbramkowego remisu z Lechem Poznań. Co gorsze, w tym czasie Zagłębie strzeliło zaledwie jednego gola.
- Nikt z nas nie spodziewał się takiego rozpoczęcia rundy wiosennej. W najczarniejszych scenariuszach nie przewidywaliśmy takiego obrotu wydarzeń - mówi Lubomir Guldan, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Gorsze wyniki można tłumaczyć brakiem szczęścia, kontuzjami, ale przede wszystkim w Zagłębiu trudno jest dostrzec pomysł na grę. Trener Martin Sevela narzekał po meczu z Rakowem, że w jego zespole brakuje lidera, który weźmie na siebie ciężar gry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale błąd. Co ten obrońca zrobił?!
W Zagłębiu na pewno brakuje jednak napastnika. Najlepszym strzelcem tego zespołu jest w tym sezonie... Lorenco Simić, a więc środkowy obrońca. I mówimy o trzech zdobytych bramkach. Być może lekiem na problemy w ofensywie będzie pozyskany z Radomiaka Radom Karol Podliński (jesienią cztery gole na zapleczu PKO Ekstraklasy). Będzie to swego rodzaju powiew świeżości.
- Znam jakość tej drużyny, znam także jakość poszczególnych zawodników i przyznam szczerze, sam jestem zaskoczony tym, jak to wygląda. W poprzedniej rundzie dużo bramek strzelaliśmy ze stałych fragmentów gry i obecnie tego trochę brakuje - mówi Guldan.
W całym sezonie 2020/21 Zagłębie strzeliło 19 bramek po stałych fragmentach gry (piąty od końca wynik w całej lidze). Filip Starzyński, a więc główny architekt gry ofensywnej w Zagłębiu, przez cały sezon zanotował tylko trzy asysty. To pokazuje, że pewne elementy w zespole Miedziowych nie funkcjonują najlepiej.
Wielu zawodników jest pod formą. Wspomnieliśmy o Starzyńskim, o braku napastników. Liczb nie dostarczają też skrzydłowi. - Sportowo mamy duży potencjał, ale trzeba w tym trudnym momencie go wydobyć. Każdy kolejny mecz nakręca pewną spiralę i czasem to jedna bramka, czy to wydarte punkty, przełamują złą passę. Powiem więc inaczej. Co prawda teraz jesteśmy w lekkim dołku, ale znam tą drużynę i wiem, że równie dobrze za chwilę możemy mieć zwycięską serię - przyznał dyrektor Guldan.
W niedzielę Zagłębie zagra na wyjeździe z Cracovią, a następnie z Jagiellonią Białystok (dom) i Górnikiem Zabrze (wyjazd). Są to mecze prawdy dla Zagłębia i trenera Seveli, nad którym - jak pisaliśmy - zbierają się ciemne chmury.
CZYTAJ TAKŻE:
Bogdan Zając i piłkarze Jagiellonii Białystok z problemami zdrowotnymi. Tymczasowa zmiana trenera
Piotr Tworek i Dariusz Żuraw wspólnie przed derbami Poznania. Kurtuazja, bon moty, ale i pewność siebie