Fortuna Puchar Polski: Pogoń Szczecin odpadła. Piast Gliwice był bezwzględny

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: piłkarze Piasta Gliwice
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: piłkarze Piasta Gliwice

Lider PKO Ekstraklasy nie zdobędzie Fortuna Pucharu Polski. Piast Gliwice w wygranym 2:1 meczu z zimną krwią wykorzystał szkolne błędy popełnione przez Pogoń Szczecin w obronie. Drużyna Waldemara Fornalika awansowała do ćwierćfinału.

W Szczecinie doszło do zderzenia rozpędzonych drużyn. Pogoń ustanowiła rekord klubu i dzięki sześciu zwycięstwom z rzędu została liderem PKO Ekstraklasy. Piast Gliwice jest niepokonany od 11 meczów o stawkę i jest już w górnej połowie elity. W ten sposób Waldemar Fornalik i jego podopieczni mogli zapomnieć o falstarcie zaliczonym w tym sezonie. Passa tylko jednej z drużyn mogła został przedłużona i na swoim postawili goście.

Piast objął prowadzenie 1:0 w 14. minucie dzięki strzałowi Michała Chrapka z rzutu karnego. Przydatność dla zespołu z Gliwic potwierdzał Michał Żyro, który wywalczył jedenastkę w pojedynku z Mariuszem Malcem. Tomasz Kwiatkowski początkowo nie widział nieprzepisowego zagrania pochodzącego z Górnego Śląska defensora, ale uważnie posłuchał podpowiedzi od sędziów przy monitorach i po obejrzeniu powtórek podyktował jedenastkę.

Michał Żyro zaszedł za skórę Pogoni, której piłkarzem był po powrocie do Polski z Wolverhamton Wanderers. Dużej kariery w Szczecinie nie zrobił, nie był podstawowym zawodnikiem Kosty Runjaicia, ale w środę już w barwach Piasta zrobił różnicę przy Twardowskiego. Z kolei Pogoń straciła gola po czterech meczach z rzędu z czystym kontem i musiała postarać się o wyrównanie.

ZOBACZ WIDEO: Zaszczepieni kibice wejdą na stadiony? Ryszard Czarnecki wskazał możliwy termin

Przedostanie się przez rozsądnie broniących gliwiczan było trudnym zadaniem. Piast nie pozwolił przeciwnikom na strzelenie gola w poprzednim meczu ze Śląskiem Wrocław i również w Szczecinie ustawił szczelne zasieki defensywne. 70 procent posiadania piłki Pogoni przełożyło się na dwa strzały celne w pierwszej połowie. Ten groźniejszy oddał Adrian Benedyczak, ale nie ominął Frantiska Placha.

Piast nie ograniczał się do murowania dostępu do własnej bramki. Na początku drugiej części drużyna Waldemara Fornalika miała dwie szanse na podwojenie prowadzenia, a zmierzająca do bramki piłka została zatrzymana przez Mariusza Malca oraz Jakuba Bartkowskiego. W 68. minucie gliwiczanie dopięli swego i strzelili gola na 2:0. Mateusz Winciersz wykorzystał kuriozalne zachowanie w obronie Pogoni, przechwycił niedokładne podanie do Dantego Stipicy i oddał uderzenie do pustej bramki.

Pogoń próbowała zredukować stratę do Piasta, ale do końca podstawowego czasu równie mocno pachniało trzecim golem przyjezdnych co jakimkolwiek gospodarzy. Była to konsekwencja kolejnych szkolnych pomyłek w obronie Portowców. Drużyna ze Szczecina zdołała poprawić wynik na 1:2 dopiero w doliczonym czasie, w którym niemoc strzelecką zespołu przerwał Luka Zahović. Była jeszcze jedna okazja na wyrównanie z rzutu wolnego, ale uważnie ustawili się gliwiczanie i nie pozwolili na odebranie sobie awansu.

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 1:2 (0:1)
0:1 - Michał Chrapek (k.) 14'
0:2 - Mateusz Winciersz 68'
1:2 - Luka Zahović 90'

Składy:

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Luis Mata (72' Luka Zahović) - Damian Dąbrowski (72' Kamil Drygas) - Michał Kucharczyk, Alexander Gorgon (81' Tomas Podstawski), Sebastian Kowalczyk (77' Santeri Hostikka), Kacper Smoliński - Adrian Benedyczak (77' Mariusz Fornalczyk)

Piast: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Piotr Malarczyk, Jakub Holubek - Tomasz Jodłowiec (61' Tomas Huk), Patryk Sokołowski - Arkadiusz Pyrka (83' Patryk Lipski), Michał Chrapek (83' Remigiusz Borkała), Mateusz Winciersz - Michał Żyro

Żółte kartki: Malec (Pogoń) oraz Holubek, Jodłowiec (Piast)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Czytaj także: Torpeda Macieja Sadloka. Wisła Kraków odczarowała stadion

Czytaj także: Lech Poznań bezradny. Nie przebił miedziowego muru

Komentarze (0)