W spotkaniu otwierającym 23. kolejkę Premier League Arsenal FC poległ 0:1 z Aston Villą. O zwycięstwie piłkarzy Deana Smitha przesądziło trafienie Olliego Watkinsa.
"Kanonierzy" stworzyli swoje sytuacje, natomiast nie zdołali doprowadzić do wyrównania. W ten sposób londyńczycy ponieśli drugą porażkę ligową z rzędu. Po 23 meczach Arsenal ma 31 punktów na koncie i znajduje się na 10. miejscu w tabeli. Na prowadzeniu jest Manchester City.
Podczas pomeczowej konferencji prasowej Mikel Arteta krytycznie odniósł się do pracy Chrisa Kavanagha. - Nie zdradzę, jakie słowa padły w rozmowie między nami. Wolę milczeć w tej kwestii. Można było zauważyć, że niektóre decyzje arbitrów mnie poruszyły, jedna z nich była szczególnie ważna - powiedział menadżer.
- To nie jest jednak wymówka z mojej strony. Nie będę już o tym mówił. Całkowicie zdominowaliśmy ten mecz i powinniśmy wygrać bez względu na okoliczności. Moim zdaniem oddaliśmy bramkę za darmo. Wciąż się rozwijamy, musimy pracować nad błędami, które kosztują nas punkty - dodał 38-latek.
Arsenal będzie miał szansę na przełamanie w niedzielę, 14 lutego. W następnej serii gier drużyna z Emirates Stadium stanie przed trudnym wyzwaniem. Podopieczni Artety zmierzą się z Leeds United Mateusza Klicha.
Czytaj także:
Premier League. Manchester United stracił punkty w końcówce. Kapitalny mecz na Old Trafford
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponująca sztuczka gwiazdy Realu Madryt