Poniedziałkowe spotkanie pomiędzy Wisłą Płock a Górnikiem Zabrze budzi wiele emocji. Przez lata kibice obu drużyn łączyła przyjaźń i na pewno na trybunach płockiego stadionu stworzą oni niesamowitą oprawę, godną meczów ekstraklasy. W Płocku jednak w dalszym ciągu pamiętają, że przez porażkę 2:0 z Górnikiem w Zabrzu drużyna przed dwoma laty spadła z ekstraklasy. Nikt wówczas nie przypuszczał, że pierwszoligowa banicja Nafciarzy będzie trwała tak długo. Płocczanie rozpoczynają bowiem trzeci sezon w I lidze. Dla Górnika sezon ten jest pierwszym od 31. lat na zapleczu ekstraklasy.
Dodatkowego smaczku starciu Wisły z Górnikiem dodaje fakt, że w składzie mazowieckiej drużyny znajduje się dwóch byłych zawodników klubu z Roosevelta. Są nimi obrońcy Sławomir Jarczyk i Paweł Pęczak. Ten pierwszy barwy Górnika reprezentował w latach 2006-07. Wywalczył wtenczas z górniczym zespołem utrzymanie w ekstraklasie, lecz gdy do Górnika wszedł możny inwestor po rundzie jesiennej sezonu 2007/08 doświadczonemu obrońcy podziękowano za grę. Szybko znalazł jednak nowego pracodawcę. Ofertę defensorowi złożyła Wisła Płock, w barwach której odgrywa on do chwili obecnej kluczową rolę.
Innym z byłych Górników w Płocku jest stoper Paweł Pęczak. Barwy zabrzańskiego klubu popularny "Pęki" reprezentował w latach 2002-04. Mimo to, że nie zawsze miał pewne miejsce w pierwszym składzie Górnika należał on do ulubieńców kibiców Trójkolorowych, którzy cenili go za waleczność i serce zostawiane na boisku. W zimowej przerwie w rozgrywkach sezonu 2003/04 Pęczak musiał jednak odejść z Zabrza. Za usługi w dość nieprofesjonalny sposób podziękował mu rządzący wówczas w Górniku klan Koźmińskich. Koźmiński senior, który pełnił funkcję prezesa utytułowanego śląskiego klubu z dnia na dzień pozbawił zżytego z Górnikiem zawodnika pracy.
Pęczak po odejściu z zabrzańskiego klubu reprezentował barwy GKS Katowice i Lechii Gdańsk. Latem tego roku postanowił zmienić otoczenie i przeniósł się do Wisły Płock, gdzie będzie współpracował z trenerem Dariuszem Kubickim, z którym świetnie znają się z czasów pracy w Gdańsku. Obok dwóch doświadczonych defensorów sporym zagrożeniem dla drużyny 14-krotnych mistrzów Polski będzie napastnik Nafciarzy Daniel Koczon. Rosły snajper przed kilkoma tygodniami przebywał na testach w Górniku, lecz po jednym treningu trener Ryszard Komornicki odesłał go do domu. Były zawodnik Motoru Lublin i Piasta Gliwice dzień później pojawił się w Płocku, gdzie parafował umowę z Wisłą.