- Bardzo wierzę w siebie, w moje przekonania, w sposób, w jaki widzę grę, w mój sztab - mówi Paulo Sousa dla "Łączy nas piłka".
50-letni Portugalczyk został oficjalnie następcą Jerzego Brzęczka i ma plan na reprezentację Polski. - Żeby wygrywać mecze, musisz mieć jakość. Polscy zawodnicy ją mają. Teraz muszą ją przenieść z klubów do reprezentacji, a moim zadaniem jest im w tym pomóc - komentuje.
Nowy selekcjoner Biało-Czerwonych nie zamierza skupiać się na tym, co było. Nie ma zamiaru rozmawiać o przeszłości, ale skupiać się na teraźniejszości. To ona ma decydujące znaczenie dla tego, co się wydarzy.
ZOBACZ WIDEO: To dlatego Jerzy Brzęczek został zwolniony. "Według Bońka tego typu sytuacja była nie do przyjęcia"
Co ma być głównym zadaniem postawionym Sousie przez Zbigniewa Bońka? Zdecydowana poprawa stylu gry. - Polacy mają grać bardziej ofensywnie. To właśnie był największy zarzut reprezentacji prowadzonej przez Brzęczka i to m.in. był jeden z najważniejszych powodów, przez który ten stracił posadę.
Sousa w kadrze chce zaszczepić mentalność zwycięzcy, bo zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że Polska ma zawodników na najwyższym poziomie. Portugalczyk jak najprędzej chce porozmawiać z Robertem Lewandowskim i przeprowadzić spotkanie "online", w którym wzięłoby udział ok. 40 piłkarzy, którzy będą w kręgu zainteresowań.
50-latek zwraca też uwagę na fakt, że przed pierwszymi meczami nie będzie miał za dużo czasu na wspólny trening. - Praktycznie nie będziemy mieli treningów. Dlatego nasi zawodnicy będą musieli być naprawdę skoncentrowani na tym, co chcemy im przekazać, na procesie nauki, na rozumieniu koncepcji - dodał.
Jedyne czego oczekuje to fakt, żeby zawodnicy z klubu przyjechali odpowiednio przygotowani fizycznie - to ma być klucz do zwyciężania.
Zobacz także:
Oto dekalog nowego selekcjonera reprezentacji Polski
Sousa selekcjonerem. "Ma dobry plan na futbol. Lubi ofensywny styl"