Andrzej Sawicki został odwołany decyzją prezesa Lechii Zielona Góra Karola Krępy. Doszło do tego w poniedziałek. Klub nie odnosił się do sprawy. Sam Sawicki potwierdził jedynie, że nie jest już trenerem trzecioligowca.
W czwartek przekazano natomiast oficjalną informację o tym, że Andrzej Sawicki nadal będzie pracować z zespołem i zwiąże się z klubem 3,5-letnią umową. Jednocześnie kibice Lechii dowiedzieli się, że od 1 lutego prezesem klubu będzie Maciej Murawski, a Krępa pozostanie w zarządzie.
- Z Andrzejem wyjaśniliśmy sprawę. Maciek przejmuje stery typowo sportowe. Ja nie będę się wtrącał do Andrzeja w ogóle. Będę go tylko wspierał, co robiłem wcześniej. Później się trochę rozjechały nasze poglądy na prowadzenie klubu, w ostatnich dwóch miesiącach. Wyjaśniliśmy jednak sobie wszystko. Maciek z trenerem będzie ustalał, kto będzie w tym klubie grać, a ze mną będą ustalać czy nas na to stać. Myślę, że będzie coraz lepiej. Wszystkim nam na tym zależy - komentował Krępa, cytowany przez serwis wzielonej.pl.
Do sprawy odnosił się również trener Sawicki. Ocenił, że wydarzyła się nadzwyczajna sytuacja. Podkreślił również, że jest emocjonalnie związany z drużyną i już zapomina o tym, co było, bo trzeba "dalej ciągnąć ten wózek w jednym kierunku".
Czytaj także:
> Andrzej Strejlau: Szczepionkę wymyślili ludzie mądrzejsi od nas, szczepię się!
> PKO Ekstraklasa. Oficjalnie: Warta Poznań pozyskała wychowanka Lecha
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tiki-taka Barcelony w... Arabii Saudyjskiej. Ręce same składają się do oklasków