Zna Roberta Lewandowskiego od 20 lat. "Był przeciętny i jednym z wielu"

Newspix / Łukasz Laskowski  / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (Znicz Pruszków)
Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (Znicz Pruszków)

- Robert, który wyróżniał się dynamiką, był po prostu jednym z wielu. To naprawdę był przeciętny piłkarz w skali Mazowsza - mówi Michał Libich, koordynator ds. szkolenia dzieci i młodzieży w PZPN. Zna Lewandowskiego od 12. roku życia.

Na ostatniej gali FIFA The Best główna nagroda powędrowała w ręce Roberta Lewandowskiego. Wielu ekspertów uważa, że innego werdyktu być nie mogło. W sezonie 2019/20 Polak grał jak z nut i razem z Bayernem Monachium święcił mnóstwo sukcesów.

Lewandowski - co potwierdza wielu ekspertów - jest przykładem zawodnika, który swoją pozycję w elicie wypracował poprzez ciężką pracę.

Michał Libich, który zna napastnika od 12. roku życia, podkreśla, że za czasów juniorskich Lewandowski wcale niczym wielkim się nie wyróżniał. Myślał nawet, że nie zrobi wielkiej kariery.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu

- O ile widzi się nagrania małego Messiego, który mijał pięciu rywali, o tyle Robert, który wyróżniał się dynamiką, był po prostu jednym z wielu. To naprawdę był przeciętny piłkarz w skali Mazowsza - mówił Libich w programie "Cafe Futbol" na antenie "Polsatu Sport".

Z Varsovii, przez Deltę, Lewandowski trafił do Legii Warszawa, co było jednym z najczarniejszych momentów w jego karierze. Nie poznano się na jego talencie. Potem, gdy Lewandowski był w Zniczu Pruszków, Legia jeszcze raz miała możliwość, by go pozyskać.

Napastnik z Leszna zdobył dwa kolejne tytuły króla strzelców. Najpierw 3., a potem 2. ligi (w obecnym nazewnictwie 2. i 1). Ale wybrała inaczej. Słynne są już słowa Mirosława Trzeciaka do prezesa Znicza: "Możecie sprzedawać Lewandowskiego, mamy Arruabarrenę".

Mikel Arruabarrena okazał się niewypałem, Lewandowski został gwiazdą - najpierw ligi polskiej, potem idolem młodych piłkarzy z całego świata. I największym wyrzutem sumienia warszawskiej Legii. Jej wiecznym wstydem.

- Patrząc na młodego Roberta Lewandowskiego widziałem w nim dynamikę, natomiast nie widziałem w nim potencjału, który miał. Pomyliłem się. Tak jak wszyscy. Nie będę wymieniał klubów, które też się pomyliły - dodał koordynator ds. szkolenia dzieci i młodzieży w PZPN.

- Chcemy, żeby sukces Roberta Lewandowskiego był inspiracją dla młodych piłkarzy. Idąc śladem Adama Małysza wierzymy, że to przyczyni się do wzrostu popularności piłki nożnej wśród dzieci i młodzieży. Sukces Roberta pokazuje wielu piłkarzom, że ciężką pracą i wytrwałością można zajść wysoko - skomentował.

Zobacz także:
Ekspert o przyczynach niepowodzenia Krzysztofa Piątka. "Nie jest Lewandowskim"
Bundesliga. Hertha Berlin postawiła się Borussii M'gladbach. Krzysztof Piątek bez gola

Źródło artykułu: