Polak Karol Linetty grał od początku do końca w zremisowanym 1:1 meczu z Bologną FC. Aż trudno uwierzyć w to, że Torino FC nie potrafi wygrać u siebie w Serie A od lipca.
Mecz nie stał na wysokim poziomie. Na boisku mnożyły się niedokładności i nie brakowało ich również w grze Linettego.
Reprezentant Polski szukał rozwiązań dynamizujących oraz mniej konwencjonalnych, ale często kierował piłkę pod nogi przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona
Dlatego nie dziwią przeciętne oceny dla Linettego we włoskich mediach. Jego noty wahają się od 5 do 6,5 (w skali od 1 do 10).
"Był mniej mniej żywiołowy niż jego partner z pomocy, Gojak. Był mało widoczny w pierwszej połowie także dlatego, że jego kilka inicjatyw było dobrze odczytywanych przez Bolognę" - czytamy w "toronews.net", który przyznał mu notę "5,5".
"Piątkę" dał mu serwis "toro.it", który mocno krytycznie spojrzał na jego występ. "Często znikał między koszulkami Bolonii. Brakowało jakości w grze ofensywnej. Bardzo mało widoczny" - czytamy.
"Był mało niebezpieczny w fazie ofensywnej, jego wstawek brakuje w grze Torino" - dodaje serwis "calciodangolo.com" (nota 5,5).
Najwyższą ocenę Linettemu przyznał portal "tuttomercatoweb.com". Polak otrzymał notę "6,5". "Pomagał swoim kolegom z drużyny. Często poświęcał się, szczególnie w drugiej połowie. Pokazał charakter w wielu swoich zagraniach".
Bologna FC nie pozwoliła gospodarzom na odniesienie pierwszego od lipca zwycięstwa na własnym stadionie i przesądziła o tym, że drużyna Karola Linettego spędzi przerwę świąteczno-noworoczną w strefie spadkowej.
Zobacz także:
Ekspert o przyczynach niepowodzenia Krzysztofa Piątka. "Nie jest Lewandowskim"
Bundesliga. Hertha Berlin postawiła się Borussii M'gladbach. Krzysztof Piątek bez gola