Premier League. Liverpool wyrwał trzy punkty w samej końcówce hitu

PAP/EPA / Peter Powell / POOL / Na zdjęciu: Liverpool FC
PAP/EPA / Peter Powell / POOL / Na zdjęciu: Liverpool FC

Ponad 3/4 czasu gry przy piłce był Liverpool w starciu z Tottenhamem. Gdy wydawało się, że trzeba będzie się pogodzić z podziałem punktów, Roberto Firmino wyraził swój sprzeciw i dał wygraną "The Reds" 2:1.

Od początku Tottenham nastawił się na defensywne granie. Jednak dawał Liverpoolowi tak wiele miejsca na rozgrywanie piłki, że przejęcie jej i wyjście z własnej połowy graniczyło z cudem. Jednak "The Reds" nie tworzyli wielkiego zagrożenia, a każdy strzał pewnie łapał Hugo Lloris. Udało się go pokonać w 26. minucie. Mohamed Salah zgarnął od razu piłkę straconą przez Roberto Firmino, natychmiast uderzył i po rykoszecie przelobował bramkarza.

Mistrz Anglii cały czas naciskał, ale nadział się na jedną kontrę, która dała wyrównanie "Kogutom". Giovani Lo Celso świetnie wypuścił Heung-Min Sona, a Koreańczyk nie pomylił się w sytuacji sam na sam.

W drugą połowę lepiej weszli goście. Dobre sytuacje mieli Steven Bergwijn i Harry Kane, ale brakowało im szczęścia. Później piłką przede wszystkim grał Liverpool, jednak nie potrafił wbić się w pole karne. Gospodarze wymieniali masę podań wokół pola karnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona

Z czasem pod bramkę przebijali się Salah i Sadio Mane, którzy zmuszali Llorisa do pracy. Tottenham tylko czekał na okazję do kontry.

Ekipa z Anfield tworzyła dość niewiele sytuacji i powoli nieduża grupa kibiców zebrana na stadionie nastawiała się na remis. Na podział punktów zdecydowanie nie zgadzał się Roberto Firmino. Nie potrafił oddać dobrego strzału aż do 90. minuty, kiedy to zgubił krycie przy rzucie rożnym i zapakował piłkę do bramki w samo jej okienko.

Liverpool wygrał 2:1 hit ligi angielskiej, który nie powalił specjalnie na kolana. Defensywna gra Tottenhamu była dość męcząca, a "The Reds" zdecydowanie brakowało impetu w ataku. Mimo to udało się mistrzom Anglii umocnić na pozycji lidera tabeli.

Liverpool FC - Tottenham Hotspur 2:1 (1:1)
1:0 - Mohamed Salah 26'
1:1 - Heung-Min Son 33'
2:1 - Roberto Firmino 90'

Liverpool: Alisson - Trent Alexander-Arnold, Rhys Williams, Fabinho, Andrew Robertson - Curtis Jones, Jordan Henderson, Georginio Wijnaldum - Mohamed Salah, Sadio Mane, Robert Firmino.

Tottenham: Hugo Lloris - Serge Aurier, Toby Alderwireld, Eric Dier, Ben Davies - Moussa Sissoko, Pierre-Emile Hoejbjerg - Steven Bergwijn (76' Sergio Reguilon), Giovani Lo Celso (58' Lucas Moura), Heung-Min Son (87' Dele Alli) - Harry Kane.

Żółte kartki: Lo Celso, Hoejbjerg (Tottenham).

Sędzia: Anthony Taylor.

Wyniki pozostałych meczów Premier League z godziny 21:00:

Fulham FC - Brighton and Hove Albion 0:0

West Ham United - Crystal Palace 1:1 (0:1)
0:1 - Christian Benteke 24'
1:1 - Sebastien Haller 55'

Łukasz Fabiański zagrał 90 minut w bramce gospodarzy. Goście kończyli w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Christian Benteke.

Czytaj też:
Lampard zły po porażce
Nowy trener drużyny Grosickiego

Komentarze (0)