W środę Liverpool FC zremisował z FC Midtjylland 1:1. Kilka razy dał o sobie znać system VAR. To właśnie po analizie powtórek wideo przyznano duńskiemu zespołowi pierwszy rzut karny. Początkowo arbiter wskazał, że Anders Dreyer był na spalonym, ale po analizie wideo zmieniono decyzję.
Później jeszcze kilka razy arbitrzy posiłkowali się systemem VAR, co wywołało wściekłość u menedżera Liverpool FC, Juergena Kloppa. Niemiecki szkoleniowiec jeszcze niedawno był zwolennikiem technologicznej zmiany w futbolu, ale teraz ma mieszane uczucia.
Klopp na pomeczowej konferencji prasowej został zapytany właśnie o system VAR. - Choć początkowo byłem jego zwolennikiem, to teraz będę musiał ponownie przemyśleć swoje stanowisko, widząc tak wiele kontrowersyjnych incydentów. To trwało zbyt długo. Nie wiem, czy sędziowie mieli rację, czy to były trudne decyzje do podjęcia, ale zajmowało to trzy czy cztery minuty. Na mrozie dla piłkarzy to naprawdę trudne - powiedział Klopp, którego cytuje goal.com.
- Już słyszę, jak ludzie mówią: "Mój Boże, o czym on znowu mówi?". Jednak takie oczekiwanie nie pomaga. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy mógłbym powtórzyć to, że VAR to dobry pomysł. Musimy sobie z tym poradzić - dodał.
Liverpool FC wygrał grupę D Ligi Mistrzów i zagra w 1/8 finału. Do tej fazy rozgrywek awansowała też Atalanta Bergamo. Z kolei w Lidze Europy zagra Ajax Amsterdam.
Czytaj także:
Nie żyje Paolo Rossi. Legendarny włoski piłkarz miał 64 lata
Liga Mistrzów. Bayern - Lokomotiv. Bez Lewandowskiego, bez szału, ale skutecznie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski ma groźnego rywala. Popis piłkarza Bayernu