Juventus FC ma za sobą trudne miesiące. Stara Dama pod wodzą Andrei Pirlo nie zawsze gra na miarę oczekiwań. W Serie A zajmuje dopiero czwarte miejsce, tracąc sześć punktów do liderującego AC Milan. Nie brakowało głosów, że praca na tym stanowisku to za wysokie progi dla legendarnego piłkarza.
Od kilku meczów w zespole z Turynu widać już symptomy lepszej gry. Przełomowy może okazać się jednak wtorkowy wieczór na Camp Nou, w którym Juventus w szóstej kolejce Ligi Mistrzów rozbił Barcelonę 3:0.
Po meczu Pirlo mocno komplementował swój zespół. - Kiedy zaczyna się mecz z takim skupieniem, koncentracją i determinacją, wtedy przychodzą wyniki. Widziałem więcej chęci do gry wśród moich piłkarzy niż wśród zawodników Barcelony. Byliśmy perfekcyjni - tłumaczy Włoch, cytowany przez "La Gazetta dello Sport".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale wściekłość! Trener w Rumunii wpadł w szał
Wtorkowy pojedynek zapowiadano jako starcie Cristiano Ronaldo z Lionelem Messim. Zdecydowanie więcej powód do radości ma CR 7, który na Camp strzelił dwie bramki.
- Cristiano był mocno zmotywowany, ponieważ mierzył się ze swoim odwiecznym rywalem Messim. Jeśli Ronaldo gra tak jak teraz, to wszystko staje się prostsze.
Pomógł nam mocno i nie chodzi tylko o dwa strzelone gole - tłumaczy szkoleniowiec Starej Damy.
Dzięki wygranej 3:0, Juventus na zakończenie fazy grupowej wskoczył na pierwsze miejsce w grupie.
Zobacz także: UEFA wybrała nowych sędziów meczu PSG - Istanbul Basaksehir. Dwaj z nich to Polacy!
Zobacz także: Łukasz Piszczek obudził Borussię Dortmund. Istotny gol Polaka