To kolejna tragiczna wiadomość dla argentyńskich kibiców. Dwa tygodnie temu fani pogrążyli się w żałobie po niespodziewanej śmierci Diego Maradony.
We wtorek, m. in. dziennik "Marca", poinformował, że w wieku 66 lat zmarł Alejandro Sabella. 66-letni szkoleniowiec chorował, walczył m. in. z nowotworem. Po śmierci Maradony jego stan zdrowia uległ pogorszeniu i trafił do szpitala.
Kilka lat temu był jeszcze w stanie, z powodzeniem, pracować jako selekcjoner reprezentacji Argentyny. W 2014 roku wywalczył z tym zespołem wicemistrzostwo świata. W wielkim finale Argentyńczyków zatrzymała dopiero reprezentacja Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi wygrali 1:0 po golu Mario Goetze.
Sabella był bardzo lubianym i szanowanym szkoleniowcem w Argentynie. Przed pracą jako selekcjoner prowadził jako trener Estudiantes La Plata. Z tym klubem wygrał w 2009 roku Copa Libertadores, a rok później mistrzostwo Argentyny.
Jako piłkarz Sabella został mistrzem kraju z River Plate. Był również jednym z pierwszych argentyńskich zawodników, który zagrał w lidze angielskiej (Sheffield i Leeds United).
Czytaj także:
Michał Pol: Moje spotkanie z Diego. Byłem przerażony
Maradona był dla niego jak syn. Słynny trener nie wie o śmierci "Boskiego Diego"