Bundesliga. Bayern - Lipsk. "Był niezwykle niepozorny". Fatalne noty Roberta Lewandowskiego

PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / LUKAS BARTH-TUTTAS / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski nie zaliczy meczu z RB Lipsk do udanych. Niemieckie media przyznały najskuteczniejszemu napastnikowi Bayernu Monachium bardzo niskie oceny.

Piłkarze Bayernu Monachium i RB Lipsk (3:3) stworzyli świetne widowisko w 10. kolejce Bundesligi. Robert Lewandowski tym razem nie zdobył gola i przez 90 minut praktycznie niczym szczególnym się nie wyróżnił. Niemieckie media nie pozostawiły suchej nitki na Polaku za sobotni występ na Allianz Arenie.

"Super napastnik Bayernu został powstrzymany przez defensywę gości. Miał udział tylko przy golu na 2:1. Poza tym to był bardzo niefortunny występ. Rzadkością w tym meczu były akcje Polaka w polu karnym. Zupełnie jak nie "Lewy" - ocenił portal ran.de, przyznając Lewandowskiemu notę 4 (w skali 1-6, gdzie "1" to klasa światowa, a "6" gra poniżej krytyki). Dla porównania Mueller i Coman otrzymali notę "1".

"Defensywa Lipska miała go pod pełną kontrolą. Jedyna pozytywna rzecz dla Bayernu, że Lewandowski absorbował obrońców i dzięki temu stworzył dużo wolnego miejsca dla strzelca dwóch bramek Thomasa Muellera" - to z kolei komentarz spox.com (również nota 4).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków

Na "czwórkę" ocenili reprezentanta Polski też eksperci "Abendzeitung". "Przy drugim golu dla Bayernu Lewandowski wyciągnął Upamecano z linii obrony i tym samym dał Muellerowi niezbędną przestrzeń. Poza tym jednak niezwykle niepozorny" - napisano w argumentacji.

Mniej surowy dla "Lewego" był analityczny portal whoscored.com. Za występ przeciwko Lipskowi kapitan reprezentacji Polski dostał ocenę 6.6 (w skali 1-10, gdzie "10" to najwyższa nota). Wyższe noty w Bayernie otrzymali tylko Mueller (8.0), Coman (7.9) i Alaba (6.7).

Zobacz:
Bundesliga: Borussia Dortmund nie goni liderów. Remis wicemistrza Niemiec
Transfery. Prezes Barcelony chciał sprzedać Messiego. Teraz się tłumaczy

Źródło artykułu: